Wpis z mikrobloga

@Fan_Morawieckiego: ogólnie pomysł dobry, ale zamiast zarobków powinien być sprawdzian z wiedzy o polskim ustroju i podstawowe informację ze sfery ekonomii, geopolityki i Partii startujących w wyborach :p

To że ktoś ma duże zarobki, nie znaczy ze nie jest durniem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Gwarantuje że patologia by nawet nie przyszła bo za trudne


@bobikufel: 95% polaków by na tych pytaniach odpadło jak nie potrafią zaznaczyć kratki w starej wersji karty wyborczej czy jak mylą logo partii z kratką do głosowania.

@Fan_Morawieckiego: Zamiast wymogu wykształcenia można byłoby zrobić test przed głosowaniem do którego pytania układałaby w pełni niezależna od polityków komisja i waga głosu byłaby zależna od wyniku.
ogólnie pomysł dobry, ale zamiast zarobków powinien być sprawdzian z wiedzy o polskim ustroju i podstawowe informację ze sfery ekonomii, geopolityki i Partii startujących w wyborach :p

To że ktoś ma duże zarobki, nie znaczy ze nie jest durniem ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@TheGreenBastard: czyli twierdzisz, ze trudniej zdać taki sprawdzian niż zdobyć dyplom wyższej uczelni ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Fan_Morawieckiego: Prawo wyborcze tylko, jeśli pracujesz i do budżetu odprowadzasz więcej (lub "więcej o"), niż z niego wyciągasz (w postaci jakiegokolwiek socjalu).

Odsiewa patolę i darmozjadów? Tak
Odsiewa wszystkich emerytów? Tak
Odsiewa ludzi, którzy są już lata za granicą i nie płacą tu podatków? Tak

Śmiało punktujcie wady tego rozwiązania ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Fan_Morawieckiego: wystarczy pod listą kandydatów dać jedno pytanie wielokrotnego wyboru dotyczących programu wybieranej partii/prezydenta, 10 odpowiedzi, 5 prawdziwych, minimum na ważność głosu 2.
czyli twierdzisz, ze trudniej zdać taki sprawdzian niż zdobyć dyplom wyższej uczelni


@Fan_Morawieckiego: twierdze ze byc po jakiejś uczelni, nie gwarantuje ze jest sie predysponowanym do decydowania o władzy

zarobki i dyplom nie warunkują ze nie jest się durniem, potrzebna trzecia zmienna sprawdzająca, czy nie mamy do czynienia z głąbem :p
genialne. W ten sposób głosować mogłyby głównie rodziny polityków na ciepłych posadkach w spółkach skarbu państwa :) przecież nauczyciele akademiccy czy doktoranci, pielęgniarki, nauczyciele, zwykli księgowi i inni z wyższym wykształceniem, którzy nie mają szans osiągnąć takich zarobków to debile, na cholere nam te głosy :)


@Kundzia999: moja księgowa zarabia ponad tyle, moi nauczyciele akademiccy na studiach tez zarabiali więcej niż to.
Czyli twierdzisz, ze tylko w skarbie państwa można zarabiać