Widzę, że zaczęło się już strasznie wakacjami nad polskim morzem xD Ja nie wiem - Janusz z Grażyną nie potrafią przeczytać menu, są pierwszy raz na wakacjach czy o co chodzi?
TVN w śniadaniówce tak straszy więc niech Magda Gessler otworzy swoje knajpy nad morzem z jedzeniem za pół darmo i każdy będzie zadowolony xD
@dam115: No żeby ktoś się do Baru Przystań #!$%@?ł to trzeba mieć tupet. Do tego „2 kawałki ryby” to 2 halibuty, tatar z łososia, jakieś grzanki, sałatka i coś tam jeszcze. Jedliśmy tam z różową nie raz. Polecam.
Może wyjdźcie z piwnicy albo jeździcie kiedyś gdzieś dalej niż polskie morze i polskie góry to w końcu przejrzyjcie na oczy i zrozumiecie że jebią was w tym kraju na każdym możliwym kroku.
Tu się #!$%@? nawet nie da napić jak człowiek. Połowa tych nadmorskich januszy gdyby mogła to serwowałaby rozpuszczalną jako espresso. We Włoszech czy Portugalii kawa + woda + rogal z kremem 2,50-3€ od osoby, a u nas latte od
yjezdzajac na urlop do Zakopca zdziwilem sie ze… tak tanio. Gdybym sie przeprowadzil ze stolicy to pewnie moglbym sporo oszczedzic na jedzeniu.
@loczyn: to to jest nic. Mi we Władysławowie chłop normalnie dziennie dawał dwie dyszki żebym tylko zjadł świeżutką pangę u niego. Gdybym się przeprowadził ze Śląska, mógłbym pewnie sporo zarobić na wybrzeżu.
Włoszech czy Portugalii kawa + woda + rogal z kremem 2,50-3€ od osoby, a u nas latte od 14zł w dodatku w #!$%@? oszukanej pojemności jakby mleko albo te najgorszej klasy ziarna
@JurekWonsik: tak, dostajesz rogalika i kawę za 3 euro, ale dokładnie takiej samej jeśli nie gorszej jakości niż w polsce xD kawa z przepalonych na węgiel ziaren i #!$%@? rogalik smakujący jak sucha kajzerka, super interes xD w ogóle
@Im_from_alaska: Bo jesteś przyzwyczajony do rozpuszczalnej ze wsi i Delmy na pajdzie chleba. Prostemu Polakowi nie będzie nigdy smakować. Na kawior też powiesz że kulki z wodą morską, a ośmiornica będzie gumowa.
Argument z owocami morza na miejscu jest totalnie z dupy i powtarzany przez ludzi z ciągników z podpiętym kultywatorem którzy najdalej byli nad jeziorem pod wiochą i jedli zapiekankę z budy. Jakiekolwiek mięsne wołowe/drobiowe/wieprzowe danie z karty w menu
@JurekWonsik: jak masz kompleks chłopskiego pochodzenia i traumę po tym gdy ci zakładali homonto jak byłeś mały, to idź do lekarza, a nie wylewaj swoją frustrację w internecie xD
@dam115: w zakopcu można zjeść dwudaniowy obiad taki ze chlop ledwo wstanie za 49zl. Oscypek z certyfikatem za 21zl ten typu beczka, prawdziwy z certyfikatem 45zl
@buysy: Zamiast legalnych porządnych restauracji chodzą do gowno chatek na uboczu. Ile razy widziałem auta parkowane nielegalnie przy drodze czy lesie gdzie był normalnie parking nad samym jeziorem/morzem. To jest ten sam typ ludzi. Za parking 20zl/dzień nie dam, za to będzie mandat 200zl
@dam115: w Międzyzdrojach jest w #!$%@? knajp w których można zjeść smacznie, zdrowo i stosunkowo tanio. Wiem, bo przez kilka sezonów w jednej z takich knajp pracowałem. Ale jak się idzie do najdroższej smażalni w tym #!$%@? tylko po to, żeby zjeść mirunę, bo hehe rybka nad morzem musi być (#!$%@?, że nie jest złowiona w Bałtyku bo miruny nie występują w Bałtyku xD) to pretensje można mieć tylko do siebie
@dam115 @lentilek Bylem w zeszłym roku w miejscowości gdzie do morza jest około 800m, parkując jak najbliżej się da, na szczęście jest park narodowy. Gofr z bita smietana też kosztował koło 15 zł. Więc to nie jest domena tylko bardz9 popularnych turystycznych miejscowości. Ludzie narzucają tak wielkie marzę na takie produkty bo mogą i mają to gdzieś.
Mnie to w ogóle dziwi, że ludzie najpierw zamawiają coś, a później płaczą o cenę. Przecież w menu jest wszystko wyszczególnione. Uważasz, że za dużo coś kosztuje? To nie zamawiaj i tyle.
Sam na wakacjach staram się nie chodzić przez cały tydzień po restauracjach. Albo jadę dokądś, gdzie obiad jest razem z zakwaterowaniem, albo w miejsce, gdzie sam mogę sobie coś ugotować. Dlaczego? Bo z reguły wybierałem restauracje z dobrymi opiniami i
@buysy: dobrze rozumiem, zapłaciliście 130 ziko za 2 porcję kartofli z jakimś twarogiem + sałatkę i zestaw pewnie flądr czy innej #!$%@? pangi i uważasz to za spoko cenę?
@gorzki99: Oho, widzę, że mamy tutaj samych biznesmenów. Wiesz - wyleczenie twojego zęba kosztuje stomatologa kilka złotych. Natomiast jego szkolenie, sprzęt, lokal i cała masa podatków, opłat oraz danin sprawiają, że by mu się to opłacało płacisz za to np. 300zł. To samo z tym gofrem. Czynsze potrafią kosztować dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie a ty rozkminiasz jaki wpływ na cenę ma ilość dżemu
Dalej chcesz porownywac "bude" do restauracji i wydatki jakie ponosi jedno i drugie?
@gorzki99: Tak, chcę. Nie wiesz ile ta buda przy samej plaży go kosztuje (a właściciel tej porównywanej knajpy może być również właścicielem budynku w którym się ona mieści) i ile on tych gofrów sprzedaje w porównaniu do ilości sprzedanych dań w knajpie. Nie wiesz czy koleś nie ma na przykład długów czy innych zobowiązań. Czy cena Kmiń dalej
@dam115: jakim trzeba być zjebem by patrząc na menu i widząc cene płakać gdy dostaje się rachunek co oni kur... Mają nadzieje że 50 + 50 +50 da migicznie 99?
Ja nie wiem - Janusz z Grażyną nie potrafią przeczytać menu, są pierwszy raz na wakacjach czy o co chodzi?
TVN w śniadaniówce tak straszy więc niech Magda Gessler otworzy swoje knajpy nad morzem z jedzeniem za pół darmo i każdy będzie zadowolony xD
#wakacje #baltyk #tvn #jedzenie #paragongrozy xD
Tu się #!$%@? nawet nie da napić jak człowiek. Połowa tych nadmorskich januszy gdyby mogła to serwowałaby rozpuszczalną jako espresso. We Włoszech czy Portugalii kawa + woda + rogal z kremem 2,50-3€ od osoby, a u nas latte od
@loczyn: to to jest nic. Mi we Władysławowie chłop normalnie dziennie dawał dwie dyszki żebym tylko zjadł świeżutką pangę u niego. Gdybym się przeprowadził ze Śląska, mógłbym pewnie sporo zarobić na wybrzeżu.
@JurekWonsik: tak, dostajesz rogalika i kawę za 3 euro, ale dokładnie takiej samej jeśli nie gorszej jakości niż w polsce xD kawa z przepalonych na węgiel ziaren i #!$%@? rogalik smakujący jak sucha kajzerka, super interes xD w ogóle
Argument z owocami morza na miejscu jest totalnie z dupy i powtarzany przez ludzi z ciągników z podpiętym kultywatorem którzy najdalej byli nad jeziorem pod wiochą i jedli zapiekankę z budy. Jakiekolwiek mięsne wołowe/drobiowe/wieprzowe danie z karty w menu
Oscypek z certyfikatem za 21zl ten typu beczka, prawdziwy z certyfikatem 45zl
Ale jak się idzie do najdroższej smażalni w tym #!$%@? tylko po to, żeby zjeść mirunę, bo hehe rybka nad morzem musi być (#!$%@?, że nie jest złowiona w Bałtyku bo miruny nie występują w Bałtyku xD) to pretensje można mieć tylko do siebie
@ConanLibrarian
@dam115
@lentilek
Bylem w zeszłym roku w miejscowości gdzie do morza jest około 800m, parkując jak najbliżej się da, na szczęście jest park narodowy. Gofr z bita smietana też kosztował koło 15 zł. Więc to nie jest domena tylko bardz9 popularnych turystycznych miejscowości. Ludzie narzucają tak wielkie marzę na takie produkty bo mogą i mają to gdzieś.
Sam na wakacjach staram się nie chodzić przez cały tydzień po restauracjach. Albo jadę dokądś, gdzie obiad jest razem z zakwaterowaniem, albo w miejsce, gdzie sam mogę sobie coś ugotować. Dlaczego? Bo z reguły wybierałem restauracje z dobrymi opiniami i
@gorzki99: Oho, widzę, że mamy tutaj samych biznesmenów. Wiesz - wyleczenie twojego zęba kosztuje stomatologa kilka złotych. Natomiast jego szkolenie, sprzęt, lokal i cała masa podatków, opłat oraz danin sprawiają, że by mu się to opłacało płacisz za to np. 300zł. To samo z tym gofrem. Czynsze potrafią kosztować dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie a ty rozkminiasz jaki wpływ na cenę ma ilość dżemu
@gorzki99: Tak, chcę. Nie wiesz ile ta buda przy samej plaży go kosztuje (a właściciel tej porównywanej knajpy może być również właścicielem budynku w którym się ona mieści) i ile on tych gofrów sprzedaje w porównaniu do ilości sprzedanych dań w knajpie. Nie wiesz czy koleś nie ma na przykład długów czy innych zobowiązań. Czy cena Kmiń dalej