Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Tippler: idealnie oddaje realia stosunków rodzice-dzieci sprzed ~2010, gdzie nie ma żadnego dialogu, tylko wzajemne pretensje, odrzucanie się nawzajem i brak akceptacji na wszystko co nie należy do spektrum "you're supposed to be smaller version of us". Nie wspominając o PRLu i "co ludzie powiedzą" w zakutych łbach boomerów
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@Byku-z-Plastiku: nie. Chłop po prostu oznajmił jej, że nie akceptuje tego, że jej odbiło.
I zrobił to w fantastyczny sposób, a nie w imię współczesnego "wszystko trzeba akceptować". No właśnie nie trzeba. Jak ci się coś nie podoba, to o tym powiedz. Ta córka nie ma 16 lat, żeby wsparcie ojca lub jego brak miał kluczowe znaczenie. I w tym swoim wywodzie pominąłeś to, że córka zachowuje się nie w porządku
@Fl3tcher: Dzięki, akurat wczoraj myślałem sobie o analizie bajki Kung Fu Panda przeprowadzonej przez Slavoja Žižka, którą kiedyś znalazłem w internecie, której to bajki Žižek szczerze nienawidzi, ale obejrzał ją parę razy ze swoim kilkuletnim synem, który z kolei ją uwielbia. Według tej analizy, przynajmniej według mojej pamięci, w bajce buddyzm jest przedstawiony w karykaturalny, żartobliwy sposób, ale ideologia ta daje głownej postaci jakąś wewnętrzną siłę, pomimo braku jej zrozumienia i
Byku-z-Plastiku - @Fl3tcher: Dzięki, akurat wczoraj myślałem sobie o analizie bajki K...
@Byku-z-Plastiku: wszystko w porządku, ale ten fragment z serialu ma co najmniej dekadę jak nie kilkanaście lat. Z kontekstu wynika, że ona zerwała małżeństwo i poszła do Chada na hulanki. Dlatego rodzice dobrze, że ją pojechali
@brednyk: @KawaJimmiego: @Shatter: Wahałem się, czy odpowiadać, ale byłoby w pewnym sensie nieuczciwe pozostawiać to bez odpowiedzi, a poza tym, niestety, lepszej krytyki w wątku nie widzę. Myślę, że podsumowanie komentarza jako relatywizowanie, akceptacja czy gloryfikowanie rozwiązłości kompletnie ignoruje jego istotę, bo równie dobrze opisywana scena mogłaby być konfrontacją rodziców z dzieckiem, które się w jakiś inny sposób nie spełnia ich oczekiwań i nie wpisuje się w sztywne ramy
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Byku-z-Plastiku: bawisz się wykopkami zestaiwajac w jednym wpisie córkę, która zachłysnęła się sukcesem z synem, który cierpi na depresję, czy na poważnie uważasz, że to porównanie ma sens? Do tego nazywanie narkomanii "eksperymentowaniem z psychodelikami" XD
On nie hiperbolizije, on wymienia jej przewinienia, których nie akceptuje. To nie jest nastolatka, tylko dorosła osoba, która zachowuje się wbrew jego wartościom, do tego, jak sam wspomniałeś, ignoruje rodzinę. Ona ignoruje ich, oni ignorują
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Byku-z-Plastiku: ja odpisałem tylko z grzeczności, bo już po tonie twojej wypowiedzi i liczby rzeczy, które sobie dopowiadasz, widać, że jesteś po prostu jednym z tych internetowych dyskutantów, którzy wygrywają dyskusje nie mając przy tym racji, a raczej dorzucając sporo swoich opinii pod przykryciem faktów. Twoi dyskutanci zaczynają mylić fakty z opiniami i wygrywasz. Czuć szkołę dawnych for internetowych XD
@Byku-z-Plastiku:

równie dobrze opisywana scena mogłaby być konfrontacją rodziców z dzieckiem, które się w jakiś inny sposób nie spełnia ich oczekiwań i nie wpisuje się w sztywne ramy ról przykładnego dziecka oraz wzorowego członka rodziny i społeczeństwa.


Tak to można wszystko tłumaczyć, nawet sutenerstwo i handel żywym towarem. Spójrz jak koleś się tłumaczy (pomijając już czy to jest udawane, czy nie): https://www.wykop.pl/link/79165/marek-handlarz-zywym-towarem/

Zamiast tej konkretnej postaci moglibyśmy wstawić tam na przykład
@KawaJimmiego: Może zacznę od końca Twojego komentarza:

A znasz całą fabułę? Dużo z góry zakładasz. Poza tym zbytnie pobłażanie też nie zawsze jest dobre. Szczególnie widać to w rodzinach alkoholików itp. uzależnień. Nawet z dietą jest podobnie. Zresztą tam pada hasło o wcześniejszym zaniedbywaniu kontaktów z rodzicami.

Przyznaję, że fabuły serialu praktycznie nie znam, i jednocześnie nie uważam, żeby jej znajomość wpłynęła w jakikolwiek sposób na sedno tego, co próbuję zakomunikować
o ważności otwartego, uczciwego dialogu, którego swoją drogą w sytuacji przedstawionej we fragmencie, praktycznie bez względu na to, jak szerszy kontekst fabuły wpłynąłby na jego odbiór, zdecydowanie brakuje

@Byku-z-Plastiku: Trochę to zalatuje ignorancją, że sam przyznajesz się, jak mało interesuje cię szerszy kontekst i fabuła, ale OK, ograniczmy się tylko do tego fragmentu. Pada tam hasło dopóki, a nawet ten fragment wskazuje na wcześniejsze zerwanie komunikacji przez córkę, i to
@KawaJimmiego: Na tym kończę, i w pewnym sensie się poddaję, bo rzeczywiście mało mnie obchodzą rozważania, kto ma więcej racji w tej konkretnej sytuacji w kontekście fabuły serialu, czy, na przykład, potencjalnie kochanek córki może być ożeniony z kobietą na wózku inwalidzkim i ma z nią trójkę ślepych dzieci, które porzuca dla jakiegoś przelotnego romansu, i która ze stron powinna absolutnie uledz tej drugiej, bo cały czas zaznaczam jedynie, że w
@Byku-z-Plastiku: Nie d się być szczęśliwym w "związku", gdzie druga osoba szczęśliwą nie jest, bo to się będzie odbijało na tej pierwszej. Także taka teza, że na pewno te szczęśliwe to tylko kłamią (specjalnie badani zadowolenie z małżeństwa i szczęśliwość ogólną, żeby wykluczyć przymuszenie). Podobnie nie uważam, żeby wszystkie nie-dziewice brały ślub wyłącznie z cynizmu i wyrachowania. Strasznie to naginasz pod własne widzimisię.

Mój pierwszy w miarę poważny związek był z