Wpis z mikrobloga

@keyah: Radwańska mierzyła się tylko z takimi leszczami w prime jak siostry Williams,Azarenka,Ivanovic, nafukane ruskie Kuznietsova, Szarapowa, Safina, Jankovic, Wozniacka, Clijsters, Kvitova. Tymczasem Świątek GOAT,bo ma tyle samo wielkich szlemów co Raducanu. Nie wiem dlaczego fanbase Świątek za główny cel obrało sobie umniejszanie zasług Radwańskiej. Nie wygrała szlema. Zdarza się, w NBA też paru świetnych koszykarzy nie ma mistrzowskiego pierścienia
@keyah: ja przede wszystkim oglądając Radwańską dostawałem niestrawności. Kibicowanie jej było udręką. Defensywny styl polegający na przebijaniu baloników na drugą stronę i liczenie na błędy rywalek. Wystarczyło, że naprzeciwko stała zawodniczka trafiająca w kort i było pozamiatane, ranking wysoki nabity na ćwierćfinałach. Do tego wieczny foch na twarzy i celowe odpuszczanie igrzysk. Nie umniejszam jej osiągnięć, ale Świątek już teraz cenię znacznie wyżej, przede wszystkim ze względu na radość i satysfakcję
@keyah: Raczej jak jaranie się Zielińskim, czy nie wiem, w światowej skali takim Riquelme. Kimś ze świetną techniką, zmysłem taktycznym, wzbudzającym uznanie ekspertów, ale za słabym fizycznie, pasywnym, bez odpowiedniej zadziorności. Radwańska w żadnej mierze nie była drewnianym wyrobnikiem. No i oczywiście, tak jak wspomniano, za jej czasów rywalki były silniejsze.
@graulv: w czasach rządów Peł0 bycie pisowcem było nobilitacją, tak jak bycie popaprańcem świadczyło o odklejeniu od rzeczywistości, a nawet #!$%@? ¯\_(ツ)_/¯

a Radwańska nigdy nie afiszowała się politycznie
nigdy się Radwańską nie jarałam. Nie lubiłam jej defensywnej gry, jak i humorkow na korcie


@farbenka: No dobra, rzeczywiście grała defensywnie i to czasami nużyło, ale to wynikało z tego, że po prostu była świadoma swoich słabości - czyli tego, że nie ma i nie będzie mieć takiego #!$%@?ęcia w łapie jak wiele jej przeciwniczek z topki światowej, S. Williams w szczególności. I moim zdaniem defensywny styl gry to wyraz jej