Wpis z mikrobloga

@viollu:

To taka "prywatna" spółdzielnia. Ja i drugi współwłaściciel jesteśmy zarządcami. Tylko, że on ma wszelkie obowiązki głęboko w d.... Jedno zdjęcie jest spod jego drzwi, drugie to drzwi jego najemców. Na dowód, że to nie jednorazowa sytuacja mam setki zdjęć. Prośby ustne i pisemne nie przynoszą skutków.

Nie będę nic niszczył ani nawet dotykał. Robię skrupulatną dokumentację i zbieram kwity na pozew (oni lamią również masę innych przepisów). Inaczej z
@valdek-pijavka: możesz zgłosić do straży pożarnej. Poza mandatem (ale nie wiem czy dadzą zarządcy czy właścicielowi klamotów) pewnie nakażą dostosowanie klatek schodowych do współczesnych wymogów, czyli np. poszerzenie klatek schodowych i zamontowanie klap dymowych.
Ewentualnie możesz im dać jakieś wszy albo coś, gratis, w ramach nagrody za dobre zagospodarowanie terenu ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@valdek-pijavka: zachowanie jakby wcześniej mieszkali na głębokim zadupi w klocu polskim w dwie rodziny i każda trzymała swoje buty na klatce przed "mieszkaniem". Przeprowadzili się do miasta, a wiejskie zwyczaje zostały. Passata też pewnie na trawie parkują ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@power_bank: nie. To sa zachowania patologii z miasta. Na wsi ludzie maja tak duze mieszkania, ze nie odwalaja takich cyrków. No i mieszczuchy przyjezdzajac na sluzbe do wojska sprowadzily swoje dzikie obyczaje na wies dotyczace wystawiania workow se smieciami na klatce, gdzie przez 2t lat nikt tego tak nie robil.
Wychowalem sie na wsi i dla mnie taka wystawka na korytarzu jest patologiczna, charakterystyczna tylko dla osrodkow miejskich.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@eragonn14: przez 25 lat mieszkałem w takim miejscu gdzie na klatce schodowej wystawiano na chwilę śmieci i ani razu nic nie śmierdziało albo wylewało się z worka. Kwestia kultury. Jak coś komuś pociekło albo worek śmierdział to się wynosiło od razu śmieci, a plamy wycierało.

@ztck: może dlatego, że w koszu już miejsca nie ma i trzeba włożyć nowy worek?