Wpis z mikrobloga

@summer: Nie wiem, o które z tej dwójki Ci chodzi, więc ciężko się odnieść. Piszę to co widzę. Żadne z nich nie jest absolutnie godne zaufania. Marika urabiała ją jak może, bo Dominika była jej jedyną szansą na sojusznika. Nie ma w tym krzty szczerej sympatii. A Kuba? To, że "jak się dupa pali" to potrafi się zreflektować, w ogóle nie zmienia faktu, że ma co dzień źle ją traktuje.