Wpis z mikrobloga

@SaintWykopek: to u nas ksero działało na fulla. Mieliśmy dwie duże kserokopiarki na korytarzu i bardzo często chodziło się coś drukować. Oczywiście uczniowie musieli płacić te 15 groszy za stronę, ale w przypadku angielskiego to zwykle nauczyciel drukował przed zajęciami i było za darmoszkę. W sumie nie myślałam że to jest coś nadzwyczajnego
  • Odpowiedz