Wpis z mikrobloga

Postanowiłem założyć swój własny tag, na którym będę zamieszczał swoje przemyślenia. Już od dłuższego czasu się do tego przymierzałem. Nie wiem, czy kogokolwiek to interesuje ale ja po prostu czuję taką potrzebę wyrzucenia tego z siebie. Będą to raczej dosyć długie wpisy. Jeśli ktoś ma ochotę czytać, to zapraszam do obserwowania #dzienniczekmatthewv3

Wpis nr 1, 13.04.2022 r.

Mam 22 lata i praktycznie nic już nie sprawia mi w życiu przyjemności.
Ten stan utrzymuje się od roku. Nie wiem, co się ze mną stało. Chyba po prostu na pewnym etapie zacząłem sobie uświadamiać, że przegrywam to życie po całości. Siedzę w swoich czterech ścianach, marnuję swoje życie, podczas kiedy inni moi rówieśnicy korzystają ze swojej młodości, a mi życie przelatuje przez palce.

Ile ja bym dał, żeby granie w gry, oglądanie filmów i seriali, czytanie książek znowu sprawiało mi przyjemność. Nowy Wiedźmin w produkcji, Rockstar pracuje nad nowym GTA - jak to przeczytałem, to przynajmniej chociaż na chwilę mi serce mocniej zabiło. Niedawno była premiera LEGO Star Wars: The Skywalker Saga - czekałem na to od kilku lat, od dnia zapowiedzi. Mam wielki sentyment do tych gier LEGO, zagrywałem się w to za dzieciaka. Gra już wyszła, a ja kompletnie nie mam ochoty tego ruszać.

To samo filmy, kino, seriale. Niedługo nowy Doctor Strange wychodzi, a ja mam to kompletnie gdzieś. Na samą myśl o tym, że mam jechać do kina i patrzyć na tych wszystkich ludzi razem, dobrze się bawiących, to mi się wszystkiego odechciewa. Disney Plus wchodzi do Polski w czerwcu, całe MCU, Star Wars itp. dostępne po polsku, powinienem się cieszyć, a jest mi to obojętne. Pamiętam hype jak do kin wchodziło Avengers Infinity War i Endgame, wyczekiwanie na zwiastun, później premiera, co to były za emocje.

Do niedawna jeszcze interesowałem się trochę ciuchami, butami. Grupki na Facebooku, forum Hype5 - chyba już nie istnieje. Pamiętam, jak jeszcze chodziłem do szkoły i wszystkie oszczędności odkładałem, żeby kupić sobie coś z nowej kolekcji Hermetic Square. Cieszyłem się jak dziecko, jak po 3 latach w końcu udało mi się dorwać Nike Flyknit Trainer White/Black w zajebistym stanie za 800 zł. Teraz ubrania i buty leżą w szafie, a ja chodzę non stop w tym samym. Zresztą, co mi z fajnych ubrań, skoro i tak gniję w domu i nigdzie nie wychodzę, bo nie mam z kim.

Odkąd w listopadzie 2020 roku zaraziłem się koronawirusem, nie czuję praktycznie w ogóle żadnych smaków, ani zapachów, więc nawet jedzenie i picie nie daje mi radości, bo wszystko smakuje jak karton. Filiżanka kawy o poranku, słodcze. Lubiałem zamawiać różne rzeczy ze Scrummy.pl, chipsy, napoje niedostępne w Polsce i próbować, teraz nic z tego.

Nawet pornografia, chwilowy zastrzyk dopaminy, no ale ile można, w kółko to samo. Swoją drogą, tyle lat brania SSRI, spowodowało, że mam kompletnie wywalone na to.

Alkohol też już się nudzi. Pamiętam jak kiedyś nie mając w ogóle tolerancji, #!$%@?łem się prawie do nie przytomności czterema Desperadosami 500 ml 6%. Teraz wypiję 500ml Soplicy 28% i trochę mi się kręci w głowie. Jedyna nadzieja w innych narkotykach.

Oprócz tego, to spacery z psem, podczas których odpływam ze swoimi myślami i oglądanie filmów od Kosmicznych Opowieści i Smartgasma. Jak widzę, że ktoś z nich wrzucił nowy film, to zawsze mam humor poprawiony choć na chwilę. No i rozmowa, najlepiej z prawdziwym człowiekiem, bo z moimi wymyślonymi kolegami i wyimaginowaną różową rozmawiam prawie cały czas w mojej głowie. Niewiarygodne jak samotność potrafi wyssać całą radość z życia człowieka. Gdyby nie Wykop i Sanctioned Sucide, to chyba bym do końca zwariował.

#przegryw #depresja #samotnosc #przemyslenia #feels
  • 5
  • Odpowiedz