Wpis z mikrobloga

Szczerze mówiąc nie rozumiem tego pędu do największych miast w Polsce (jak Warszawa, Kraków, Gdańsk) jeżeli np. jest się urzędnikiem, nauczycielem, jeżeli prowadzi się sklep internetowy lub pracuje się zdalnie.

Przecież zarabiając dajmy na to te 4k na rękę to jest ogromna różnica czy się mieszka w Warszawie czy w jakimś średniej wielkości mieście w Polsce.

Mam w rodzinie takie przypadki gdzie ludzie mieszkają w Warszawie i wynajmują pokój, gdzie za tę samą cenę bez problemu wynajeli by 3 pokojowe mieszkanie w 100k-300k mieście. Pracę jaką wykonują w Warszawie (urzędnik samorządowy) bez problemu znaleźli by w mniejszej miejscowości. Zarobki może i minimalnie mniejsze, ale za koszty życia byłyby o wiele mniejsze. Dodatkowo w średnich miastach jest praktycznie cała infrastruktura (sklepy, kina itd.) i o wiele mniejsze korki jak się jeździ po mieście. Często blisko do jakiegoś lasu czy terenów zielonych tuż za miastem. Możesz mieszkać w domku i dojeżdżać do pracy w 15 minut.

Wracając do znajomego ma 35 lat i niczego się nie dorobił. Ale wrócić nie zamierza bo on mieszka w Warszawie (co z tego, żę w wynajmowanych pokoju) i dla niego to prestiż xD

#nieruchomosci
  • 35
@Klimbert: tez nie rozumiem tego. Mnie w duzym miescie trzymaja tylko plany edukacyjne np. Nie bede dojezdzac na uczelnie czy na kurs 2 h. Gdyby nie to to bym sie dawno zawinela. Ale jak ktos jest tym nauczycielem czy sprzedawca to za #!$%@? tego nie czaje. Za 4 k w tych miastach to wegetacja, a nie zycie. Tez mam takich znajomych 35 lat i wiecej. Zyja na pokojach, w sumie na
@umtali: mówię o średnim mieście 100-300k, sam w takim mieszkam i zarobki w takich miastach jednak są wyższe niż minimalna. Poza tym nauczyciel, sprzedawca w sklepie czy urzędnik i tak zarabiają podobnie niezależnie od tego czy mieszkają w Warszawie czy w np. Lublinie.
@Klimbert: Jak lubi to niech mieszka gdzie chce. Pewnie w Warszawie ma znajomych, spoko atmosferę w pracy, ulubione miejsca itd. Inna sprawa o której napisałeś a o której nie pomyślałem. Czy w budżetówce w całej Polsce zarabia się tak samo ? tzn jeżeli ktoś pracuje powiedzmy sądzie w jednym mieście to dostaje taką samą stawkę jak w sądzie w innym ?
Warszawie i wynajmują pokój, gdzie za tę samą cenę bez problemu wynajeli by 3 pokojowe mieszkanie w 100k-300k mieście


@Klimbert: aha, czyli w Rzeszowie mieszkanie 3pok za 1k zł wynajmę? xd ale z resztą się zgadzam, co z tego, że w dużym mieście masz mnóstwo rozrywek i usług, jak z 4k netto i tak cie na nic nie stać
@Klimbert: Mieszkałem w Gdańsku jakiś czas (studia i praca), niedawno wróciłem do mojego powiatowego. Znalazłem robotę za taką samą kasę, a komfort życia wzrósł niesamowicie bo więcej kasy zostaje w portfelu. Przy dzieciakach pomagają rodzice, więcej miejsc w przedszkolach i żłobkach, a raty kredytu za 3 pokojowe mieszkanie mam (jak narazie ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) tyle co za pokój w Gdańsku xD
@Klimbert: Za 4,5k nie ma ludzi do roboty w policji w Warszawie, bo roboty w brud a zarobki nie są duże jak na Wawe. Natomiast na ścianie wschodniej mega ciężko się dostać do policji.
@Klimbert: sam sie rozgladam za jakims miastem pod krakowem (+-50km) to nie widze sensu, kawalerka w malym miescie 200zl tansza niz w krakowie a do tego ogloszeń dosłownie 10.
Czyli musiałbym wynająć kawalerke w małym mieście, za niewiele mniejsze pieniądze i z małym wyborem mieszkania. To już wole doplacić 200zl i mieszkać 'w mieście'
edit : do tego mniejsza ilosc 'atrakcji', chcesz pojsc na basen ? Masz caly jeden i to
@Klimbert: Napisałeś o mnie. Siedzę w Warszawie, mieszkam w centrum, do pracy dojeżdżam godzinę poza miasto, zarabiam 2,6k netto w urzędzie... xD Miasta nienawidzę, nie korzystam z żadnych atrakcji i nie mam tu żadnych znajomych... :/ Zostałem po prostu po studiach żeby nie wracać już do toksycznego domu na mojej wiosce. I jeszcze różowa mnie uwiązała, bo robi dobrą karierę, którą musiałaby porzucić żeby się ze mną wyprowadzić... Eh... :///