Wpis z mikrobloga

Po co w filmach sceny seksu...
I tak nic nie wnoszą do fabuły.
I tak za dużo nie widać, ale za to słychać.
Mogłoby być ściemnienie obrazu i następna scena (przecież i tak wiadomo co robili)
I tak jak będę miał ochotę oglądać seksy to sobie włączę porno, nie musi mnie tym zwykły film atakować.

Pomijam te sceny od czasu kiedy podczas jedzenia obiadu Designated Survivor trafiła się scena ładowania od tylca murzyna.
  • 87
@janek_kombajnista: i jeszcze jak kobitka jest wysportowana mistrzynia wszystkich sztuk walki, jest piekna, wyzwolona, twarda i artystycznie, z dbaloscia o szczegoly i fnezyjnie. Podkreslam - fiznezyjnie, rozbija jakiegos redneka. A juz wgl jak jest ubrana wieczorowo i w makijazu. Ogladam filmy wlasnie dla tych scen.
@janek_kombajnista: te sceny są po to, ze jak ogladasz z laska film, to wlasnie w tym momencie warto przejsc do dalszego etapu i olać ten film xd swoją drogą większość filmów jest do bólu schematyczna i po "elemencie miłosnym" spokojnie da się przewidzieć dalszy przebieg fabuły, więc w sumie same plusy.