Wpis z mikrobloga

Po co w filmach sceny seksu...
I tak nic nie wnoszą do fabuły.
I tak za dużo nie widać, ale za to słychać.
Mogłoby być ściemnienie obrazu i następna scena (przecież i tak wiadomo co robili)
I tak jak będę miał ochotę oglądać seksy to sobie włączę porno, nie musi mnie tym zwykły film atakować.

Pomijam te sceny od czasu kiedy podczas jedzenia obiadu Designated Survivor trafiła się scena ładowania od tylca murzyna.
  • 87
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Vilyen: a skąd, jest nas mnóstwo.
@janek_kombajnista: jeszcze jak atmosfera się zaczyna zagęszczać, dwójka bohaterów siedzi ze sobą, to można z wyprzedzeniem załapać pilot i przewinąć. Ale najgorsze są sceny +18 totalnie z dupy, ot cięcie i masz ruchanie.
  • Odpowiedz
@janek_kombajnista: dlatego, że seks jest częścią życia i nie da się go tak po prostu pominąć. A po co sceny jedzenia? Po co sceny spania? Po co sceny jazdy samochodem?

Poza tym to buduje relacje między bohaterami. No i po to zatrudnia się ładne aktorki.
  • Odpowiedz
@janek_kombajnista: Po co w ogóle wątki miłosne w filmach innych niż te dla różowych (romantycznych)? Musimy tracić na to czas właśnie przez różowe, których gadzie mózgi potrzebują "emocji". A później nie jesteś romantyczny, bo nie zdarza ci się wziąć jej na kuchennym stole, gdzie się, do #!$%@?, je.
  • Odpowiedz
dlatego, że seks jest częścią życia i nie da się go tak po prostu pominąć. A po co sceny jedzenia? Po co sceny spania? Po co sceny jazdy samochodem?


@Pierorzek: No spoko ale niech ta scena seksu coś wniesie do charakteru bohatera a nie coś w stylu "mamy 5 minut i trzeba coś wcisnąć, dawaj niech tu na siebie patrzą i po chwili przebitka różnych części ciała. Oczywiście kadr z
  • Odpowiedz
@szuleer: szczególnie w tych historycznych. Amerykańskie filmy np. Szeregowiec Ryan czy Byliśmy Żołnierzami - żadnej sceny nawet zahaczającej delikatnie o seks. A u nas? Mam wrażenie jakby nie kręcili filmu wojennego tylko telenowelę, chyba tylko film Karbala jest tu wyjątkiem.
Do dziś pamiętam jedną z pierwszych scen tego filmu chyba Agnieszki Holland o ukrywaniu żydów w kanałach podczas IIWŚ. A tam scena w wiejskiej chacie przykrytej słomą jak typowa gruba
  • Odpowiedz