Wpis z mikrobloga

@w00nski: Bardzo prosto wszystko ogarnąć na własną rękę, bilety Ryanair ma śmiesznie tanie. jedyny duży koszt to wiza (najlepiej kupic Jordan pass)
Auto odbierasz na lotnisku i w drogę. Kraj nie jest duży, drogi są spoko. Ale tydzień to minimum na miejscu, żeby zobaczyć sporo i nie w biegu.
@panienka_seledynowa

. Przemili ludzie,


O jakiej Jordanii mówisz. Bo ja widziałem dwie.

Złoty trójkąt Akaba-Petra-Wadi Rum.
Niesamowicie piękny, ale ludzie tam traktują cię jak skarbonkę.
Będąc w Petrze gdy postanowiłem dosmarować kremem przeciwsłonecznym podleciał mała dziewczynka, poprosiła o trochę więc jej dałem.
Za chwilę podleciała znowu z buteleczką, gdy odmówiłem zaklnela po ichszemu.
Codzienna droga Petra - Um Sayhum zawsze można było liczyć na stopa, tyle że zawsze za kasę 1dinar, ale
@bigger: bezpiecznie. Wiadomo, że trzeba uważać na kradzieże, kieszonkowców itp. Ale ogólnie czuliśmy się tak ok.

@silesianist: Wiesz co, sami Jordańczycy z północy i Beduini na pustyni nam mówili, że w Petrze i wokół tych miejsc turystycznych nie ma "prawdziwych Jordańczyków" tylko malowani oszuści i naciągacze. W każdym miejscu na świecie gdzie byłam, przy atrakcjach turystycznych są ludzie nastawieni tylko na kasę i wyciąganie od turystów czego się da. Chyba