Wpis z mikrobloga

Znalazło to odzwierciedlenie w badaniu opublikowanym na początku tygodnia przez belgradzką agencję Demostat. Na pytanie, czy Serbia powinna stanąć po stronie Rosji, czy UE w sprawie kryzysu ukraińskiego, 50 proc. respondentów odpowiedziało, że kraj powinien pozostać neutralny, nawet jeśli takie stanowisko miałoby spowodować sankcje i braki towarów na skalę podobną do tej, która miała miejsce podczas wojen na Bałkanach w latach 90. Tylko 21 i 13 proc. Serbów opowiedziało się odpowiednio za Rosją lub Europą.

Główny analityk Demostatu, Srećko Mihajłović, uważa, że ta preferencja dla neutralności odzwierciedla głęboko zakorzeniony, długoterminowy trend, który sięga czasów, gdy Jugosławia była podczas zimnej wojny liderem ruchu państw niezaangażowanych. — Koncepcja neutralności i niezaangażowania trwa w umysłach serbskich obywateli niezależnie od wszystkiego, co wydarzyło się w międzyczasie — mówi Mihajłović. — Znaczna część społeczeństwa zawsze popierała neutralność, bez względu na konsekwencje.


Ze swojej strony mogę dodać że w całej dyskusji o Serbii zupełnie pomijane jest jak bardzo ten kraj współpracuje z Chinami, dyskusja najczęściej zamyka się na UE i Rosji

https://wiadomosci.onet.pl/politico/serbska-polityka-po-dzisiejszych-wyborach-nawet-nie-drgnie-pytanie-co-na-to-europa/rf28y0w

#serbia