Wpis z mikrobloga

Właśnie spędziłem 3 minutową rozmowę z panią z dziekanatu o tym żeby podbiła mi legitkę.

- Legitymację zbierali przecież starości
- no ale w ten dzień mnie nie było
- do skutku mieli zbierać
i mówię, że tylko ja zostałem sam, bo się pytałem na konferencji na fejsbooku.
Nie interesuje ją to ma przyjść starosta, żeby podbić.

HIT poszedłem po starostę akurat, że razem mamy zajęcia i starosta i ja poszliśmy razem do tego dziekanatu.
Daje legitkę i ona mówi żeby wszystkie zebrał.
- ale został tylko ten pan z niepodbitą legitką

Uwaga legitka podbita zajęło to uwaga z 15 sekund pani z dziekanatu xD

Pani w czasie naszej rozmowy mogła podbić 12 takich legitek xD

#studbaza
  • 70
@muskel: serio? Nie potraficie się kłócić? Jezusie, kłócisz się z tępą babą do skutku jak nie idziesz wyżej i składasz skargi a nie angażujesz do tego starostę.... Prawie zawsze da się uzyskać to co chce i dodatkowo zyskuje się szacunek i zwykle potem masz piorytetowe traktowanie.
@muskel
@ObslugaRadomskiegoLotniska no ja mam podobne doświadczenia z dziekanatem. Nigdy nie załatwiałem tam niczego dłużej niż 3 minuty (nie licząc oczekiwania w kolejce do wejścia). Nieraz nawet żadnych podań nie musiałem składać, bo było na zasadzie, że i tak mają dużo papierów i jak przyniosę indeks kiedyś tam, to będzie ok. Co innego w działach dot. stypendiów... Tam zawsze 3 dni przed i po musiałem odchorować kontakt z obsługą
@muskel: Miałam to samo na studiach xD z tym że ja byłam starosta. Gościu z kierunku do mnie przyszedł, żebym poszła do dziekanatu bo baba nie chciała mu przykleić naklejki bo wcześniej ja zbierałam wszystkie a go nie było xD poszłam i bez słowa przykleiła. #!$%@? to jest
Niektóre środowiska się przenikają wzajemnie i nabierają własnych cech.
Szeregowym babom z dziekanatu wydaje się że są trochę jak procesor i mogą traktować studentów z góry bo dostały minimum władzy, podobnie jak na przykład niektóre wredne pielęgniarki którym się wydaje że są trochę jak lekarze
@muskel: pamietam jak podbijalem legitke na wydziale, na który się zapisałem tylko po to żeby mieć legitke. Przychodzę po półroczu po naklejkę, pani z dziekanatu wzięła moja legitke, coś tam postukała w komputer i mówi „ale zaraz zaraz, pan nie ma żadnych ocen”. Zbiło mnie to na chwile z tropu, ale odpowiedziałem ze No tak, bo ja tylko naklejkę chciałem podbic i nie chodzę na zajecia. O dziwo powiedziała ze okej
@muskel: miałem kiedyś podobną sytuację, jak ze znajomym szliśmy sobie podbić legitki. Poszliśmy do babki która obsługiwała nasz rocznik i miała wielki problem, ale obok niej siedziała babka z innego rocznika i powiedziała, żeby jej dać to nam podbije na miejscu bez problemu.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@muskel: Jak ja się cieszę, że panie z dziekanatu ETI PG są naprawdę sympatyczne i pomocne. Podobno poprzednie "pokolenie" pracujące za czasów gdy nie stał jeszcze nowy budynek wydziału (więc kilkanaście lat temu), było takie stereotypowe jak u OPa. Przynajmniej tak mówili koledzy z pracy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)