Wpis z mikrobloga

@Xenomorph_666: ja w nic już nie wierzę. Ostatnie lata miałem #!$%@?, starałem się przeć do przodu ale straciłem nadzieję już do końca. Chcę przestać istnieć.

Cztery miesiące temu poznałem super dziewczynę, zapaliła się iskierka nadziei, że może jednak będzie lepiej, że może los się do mnie po kilkunastu latach uśmiechnął i rzeczywiście dostanę od życia to co chce, miałem jednak wątpliwości, wydawało się ze idzie aż za dobrze. I miałem rację.
@cienki137: ja też już straciłem nadzieję, a właściwie to nie straciłem, od początku tego roku jakoś zaczęło mi być już to wszystko obojętne, coś dziwnego dzieje się z moją psychiką ostatnio, może to początek prawdziwej depresji, nie wiem.. w każdym razie to co napisałeś bardzo mnie zabolało i wiedz, że życzę Ci żebyś wyzdrowiał.. znalezienia różowej też Ci życzę, ale na drugim miejscu, bo jednak zdrowie jest najważniejsze...
@Xenomorph_666: też wszystkiego dobrego Mirku. Może jakimś cudem się ułoży... U mnie lepiej może będzie po operacji jeśli do niej dojdzie. Ale lekarze nie wieszcza wielkich sukcesów.

Różowej nie znajdę. Nie chcę. Nie wyobrażam sobie tego ile musiałaby poświęcić, żeby ze mną być. Nie pojeżdżę z nią na rowerze, nie pojadę na narty... Zero aktywności... Masakra... Żałuję też że miałem poznałem tamta. Pierwszy raz w życiu byłem tak po prostu zwyczajnie