Wpis z mikrobloga

@okno2137: Może być kilka powodów takiej pracy:
1. Chęć szybszego rozwoju/nałapania doświadczenia. W ten sposób ma szansę wbicie studiów + wejście na rynek nie jako #!$%@? studenciak z papierkiem.
2. Zebranie pieniędzy, żeby potem je na coś przeznaczyć.

ale fajnie czasem pospać dłużej, poczytać książkę albo wyjść na piwo ze znajomymi.

No fajnie fajnie, ale czasem warto jest nie przeczytać rozdziału czy odpuścić piwo, żeby np. potem mieć możliwość się poobijać
  • Odpowiedz
@Katiee: Pracowałam i uczyłam się zaocznie, mając bardzo dużo zainteresowań. Nawet szczeniaka w tym czasie wychowywałam, jeździłam z psem na seminaria sportowe i dużo różnych rzeczy robiłam. Znacznie mniej spotykałam się ze starymi znajomymi, ale po studiach wróciło to do normy, a ze znajomymi ze studiów wychodziliśmy gdzieś dość często. Ciężko było głównie przy robieniu dyplomu bo poza pracą pisemną, był do zrobienia projekt i aneks. Wtedy zdarzały sie dni, że
  • Odpowiedz
  • 23
@okno2137 Tak to niestety wygląda. Niektórzy to robią, bo kult #!$%@? jest mocny, a inni z tego powodu, bo muszą. Ja sam normalnie pracuję, ale nie wyobrażam sobie ciągnąć dwóch etatów i nie mieć nawet chwili wolnej dla siebie. Albo jak niektórzy moi znajomi, co robią zaoczne studia i pracują, przecież to rzeźnia jest, choć ich rozumiem.
  • Odpowiedz
@howtowisnia: 2 lata pracowalam na 1.5 etatu i studiowalam dwa kierunki zaocznie. Da sie, ale imprezowalam(wyzywalam sie towarzysko, bo o piciu do nocy nie bylo mowy) w jednej pracy, uczylam sie w drugiej a zajecia mialam na dwa laptopy. Da sie, ale ile zdrowia, zycia, na to stracilam za damski #!$%@? - nie warto
  • Odpowiedz
@okno2137: ja znam 45 letnia kobietę, która robi 2.5 etatu na pracach zmianowych i od kilkunastu lat nie ma urlopu... Urlop bierze po to aby jechać do innej pracy... () To jest dopiero dramat... ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
„Czasem fajnie pospać dłużej”, fajniej to jest być zabezpieczonym finansowo i mieszkaniowo mając 30stke na karku
  • Odpowiedz
@okno2137: Ja to, proszę pana, mam bardzo dobre połączenie. Wstaję rano za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację. Tylko wstaję i wychodzę.
– No, ubierasz się pan.
– W płaszcz – jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
– Fakt!
– Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest PKS.
– I zdanżasz pan?
  • Odpowiedz