Wpis z mikrobloga

za trochę ponad pół roku minie 7 lat odkąd rozpocząłem leczenie
7 jepanych lat
wtedy też opowiadałem dla terapeutki o swoim #!$%@? i że jestem jak duch i nie wchodzę w absolutnie żadne interakcje z ludźmi i wgl


na pytanie dlaczego co złego może się stać odpowiedziałem że boję się odrzucenia/wyśmiania/upokorzenia
potem cukierki zaczęły działać fobia magicznie zniknęła i już się nie bałem i potrafiłem wyjść z inicjatywą i mieć trochę kontaktów z ludźmi przez jakiś czas

teraz w sumie jest duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo gorzej
wtedy problemem był ww lęk i to że ciężko mi było sb wyobrazić że mogę go nie mieć i normalnie funkcjonować i np rozmawiać z kimś normalnie luźno a jakakolwiek relacja koleżeńska jawiła się dla mnie jako abstrakcja totalna i coś nieosiągalnego zupełnie


w międzyczasie niby się przekonałem że potrafię rozmawiać z ludźmi niektórymi
z jeszcze bardziej niektórymi nawet godzinami całymi
mieć regularny kontakt z kimś pisać rozmawiać wychodzić spotykać robić rzeczy
tylko #!$%@? z tego
skoro prędzej czy później i tak wszystko #!$%@? strzela

na początku leczenia cieszył mnie każdy progres i osiągnięcia typu:
-umiem odpowiedzieć na cześć i wymienić kilka zdań
-umiem sam podbić na korytarzu i powiedzieć cześć z uśmiechem
-nawiązałem z kimś kontakt w internecie i wymieniliśmy pw
-rozmawiałem z kimś towarzysko przez telefon
-mam na fb znajomych typu nie-rodzina i nie-szkoła
-stałem na korytarzu w kółeczku/grupce rozmawiających ludzi
-spotkałem się z człowiekiem
-spotkałem się z grupą ludzi
-przebywałem wśród ludzi jako część grupy
-wyjście na piwo
-wyjście na clubbing
-wyjście na domówkę
-mienie koleżanek/kolegów
-kontakty hehe intymne

no i fajnie
ale ostatecznie #!$%@? z tego
sam fakt że umiem mówić albo wejść z kimś w kontakt już mnie nie jara totalnie
chociaż kiedyś marzyłem o tym i cieszył mnie niesamowicie każdy udany kontakt z drugim człowiekiem i chwytałem się każdej możliwej okazji żeby w taki wejść
to teraz już duuuuuuuuuuuuuuuużo mniej


tzn dalej w głębi duszy marzę o tym żeby kogoś mieć
ale znowu się boję interakcji jakichkolwiek
tylko już z innych powodów
teraz wiem że nikt (poza jakąś patolą totalną) nie wyśmieje mnie w twarz ani nic
lubię/kocham sb i uważam za super człowieka a nie jak kiedyś za totalne gówno i najgorszy odpad zasługujący tylko na pogardę
ale wiem też że
kompletnie za #!$%@? nie pasuję do ludzi
jestem z nimi totalnie niekompatybilny
niedopasowany
odmienny
z innej planety
żyję w innym świecie
nawet jeśli uda mi się nawiązać z kimś kontakt i zacumplować to ostatecznie


nawet jeśli ktoś na początku by się mną tuuuurbo jarał i mówił jaki to jestem super i wgl to ostatecznie


zawsze ostatecznie wszystko #!$%@? strzeli prędzej czy później niezależnie od wszystkiego
a ze mnie jest strasznie sentymentalna #!$%@? przywiązująca się moooooooooooocno
i straaaaaaaaaaaaasznie przeżywam każdą pojedynczą nieudaną relację międzyludzką
zwłaszcza jeśli nie było żadnej racjonalnej przyczyny i ktoś sb ot tak któregoś dnia stwierdzi że mnie #!$%@? kompletnie i zastosuje tzw ghosting (czyli 88% przypadków)
no i każda porażka jest dla mn zawsze turbodemotywująca do starań dalszych jakichkolwiek (to nie tyczy się tylko kontaktów międzyludzkich)
no więc jestem już totalnie zdemotywowany i nie widzę nadziei jakiejkolwiek na sukces
dorobiłem się zaufania do ludzi na poziomie minus nieskończoność
po #!$%@? się starać skoro kompletnie nie pasuję do ludzi i zawsze wszystko #!$%@? strzeli za każdym jepanym razem
nie pasuję do normików nie pasuję do autystyków nie pasuję do najrozmaitszych freaków
nie pasuję absolutnie do nikogo
dość dość dość dość dość dość dość dość dość dość
ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh

#ehhhhhhhhhhhhh #ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh #depresja #autyzm #adhd #fobiaspoleczna ##!$%@? #samotnosc ##!$%@? #chodtokowypamientniczek #mamdosc
Chodtok - za trochę ponad pół roku minie 7 lat odkąd rozpocząłem leczenie
7 jepanych...

źródło: comment_1647827611V7ggdsWmgjxZxEksiKjz0G.jpg

Pobierz
  • 45
@Chodtok: Moja rada - rób swoje ale nie narzucaj się + obniż oczekiwania wobec innych (pozytywne zaskoczenie zawsze jest lepsze od rozczarowania). Przeciętny człowiek ma 10x mniej czasu niż wykopowe #!$%@?, dlatego trzeba to uszanować i nie spamować ich. Gdy mija tydzień/dwa/miesiąc a x czy y nadal nie chce z tobą gadać, to ich olej i szukaj kogoś innego. Statystyka jest po twojej stronie, prędzej czy później ktoś się trafi.
ale ja to wiem byq i od dawna staram się powściągliwy być

Statystyka jest po twojej stronie, prędzej czy później ktoś się trafi.


nie
ja nie mam psychy na jakiekolwiek zawody a tym bardziej na nieustanne
jestem już wrakiem człowieka głęboko przekonanym że każda interakcja to zagrożenie
a do tego kompletnym odszczepieńcem niepasującym absolutnie nigdzie

@basalyk44:
@Chodtok: gówno prawda, jesteś mózgiem zamkniętym w ludzkiej czaszce i nie różnisz się niczym od wielu innych jednostek. Może system/środowisko starało się Ciebie ukształtować, ale w głębi umysłu tli się iskierka nadzieji na lepsze jutro. Możesz mi próbować wmówić że jest inaczej, ale obaj wiemy w czym tkwi problem
W tym że mam fhui ujemną wartość na rynku towarzyskim

w głębi umysłu tli się iskierka nadzieji na lepsze jutro


Jakby się kompletnie nie tliła to bym magiczną sztuczkę odstawił pewnie już dawno
Ale praktyka jest jaka jest

@basalyk44:
@Chodtok: właśnie to miałem na myśli.

Nikt nie ma ujemnej wartości, bo każdy ocenia drugą osobę z innej perspektywy. To tak jak z żarciem - jeden lubi chipsy i batony, a drugi szpinak czy brokuły. Są to zupełne przeciwieństwa, a mimo wszystko nie brakuje wielbicieli zarówno zieleniny jak i śmieciowego jedzenia/ludzi. Moim zdaniem albo źle szukasz, albo masz nieodpowiednie oczekiwania. Dodatkowo pracą nad sobą możesz wiele zmienić

Oczywiście nasze mózgi to
masz nieodpowiednie oczekiwania.


No to fakt bo najbardziej to bym chciał swojego klona pod względem światopoglądu/charakteru/gustu spotkać

Ale w praktyce wystarczyłoby mi żeby ktoś:
-mnie po prostu lubił/akceptował
-był względnie dobrym człowiekiem
-nadawał na w miarę zbliżonych falach tj żebyśmy umieli i mieli o czym pogadać
Już sam punkt pierwszy dyskwalifikuje 99,(9)% ludzi a pozostałe też proste nie są

@basalyk44:
Nikt nie ma ujemnej wartości, bo każdy ocenia drugą osobę z innej perspektywy. To tak jak z żarciem - jeden lubi chipsy i batony, a drugi szpinak czy brokuły. Są to zupełne przeciwieństwa, a mimo wszystko nie brakuje wielbicieli zarówno zieleniny jak i śmieciowego jedzenia/ludzi


No i nikt nie lubi brzydkich nudnych lękliwych spierdoksów

@basalyk44:
@Chodtok: Moim zdaniem zrobiłeś ogrooooooomny postęp na terapii.
Co do tego, że ludzie Cie olewają. Zawsze tak jest. Kontaktujesz sie z kimś z pracy. Fajnie super. Zmieniasz prace i już nie masz kontaktu. Tak bywa. Rzadko kiedy znajduje sie takich znajomych na stałe.
Jak już to dłużej kolegują sie osoby mające wspólne hobby. Np. gry planszowe. Spotkania też nie są zwykle często, raz-dwa w miesiącu. Każdy teraz ma swoje życie i
@Chodtok: jakby do mnie ktos ciągle pisał "wsm", "mn" to też by mnie #!$%@? strzelił i miałbym problem z utrzymaniem kontaktu z taką osobą.. Chyba że masz 15 lat jak napisał @Kacorek, to wtedy pewnie z rowieśnikami tak piszecie.

nawet jeśli ktoś na początku by się mną tuuuurbo jarał i mówił jaki to jestem super i wgl to ostatecznie

może zły dobór słów, bo jeśli ktoś się "jara" relacją to
@Chodtok: Zdradzę ci sekret normalni ludzie maja znajomych i czasem ktoś nie ma czasu odpisać, spotkać się czy nawet ochoty na inne kontakty. Dla ciebie by to była już tragedia i to czuć ze ty tych relacji nie prowadzisz normalnie tylko jak jakiś naukowiec. Miałem takiego kolegę kiedyś na początku to nawet fajne było ze się przełamywał ale przestało mnie to bawić jak się dowiedziałem ze on analizuje każde spotkanie, każda
@Chodtok Te przelotne kontakty z rówieśnikami to najlepsze, co będziesz w stanie dostać w tym wieku, bo przyjaźnie z tego okresu nie przerwają w dalsze życie. I potem jest tylko gorzej, wszyscy są pochłonięci życiem i nie mają nawet czasu na znajomych. Zgaduję, że nikt cię specjalnie nie odrzuca/ghostuje, po prostu wasza relacja nie jest tak głęboka, jakbyś tego chciał. Często też możesz spodziewać się, że skoro macie takie same zainteresowanie i