Wpis z mikrobloga

@DamianooTrucker: nie pamiętam czy to była sobota czy niedziela, ale chyba niedziela to obowiązkiem było rano oglądanie Power Rangers na polsacie, Familiady nie oglądałem, ale popołudniu oglądało się Na dobre i na złe xD
  • Odpowiedz
@DamianooTrucker: ja z niedziel, niestety najbardziej pamiętam to, że starzy ciągnęli mnie do kościoła, czego bardzo nie lubiłem ( ͡° ʖ̯ ͡°)
W związku z tym nie chodzimy z moimi dziećmi do kościoła w ogóle i niedziela to chillera u nas :D Dzisiaj wybieramy się na dłuuugi spacer a potem na obiad do jakiejś knajpy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@acidd: y mnie takiego Ciśnienia nie było, choć się zdarzało.
Ja też w niedziele wolę wypocząć i isc na spacer/dobry obiad bądź wyjechać i pozwiedzać
  • Odpowiedz
@acidd: Czyli robisz dokładnie to co twoi starzy tylko po dzisiejszemu, oni też będą mówić że nienawidzili tego niedzielnego obiadku w knajpie. Powielasz schemat twoich starych.
  • Odpowiedz
@DamianooTrucker: dzisiaj w robocie od 0600 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja mam wspomnienie takie, że przez okres liceum po kościele wpadali kumple i była sesja RPG. Co niedzielę. Piękne to było.
Po kościele bo wtedy było przygotowanie do bierzmowania, potem dorosłem aby nie chodzić do kościoła. Za gimbazy i wcześniej to rodzice ganiali standardowo na mszę o 11.30.
No i niedziela po obiedzie zawsze wizyta u dziadków
  • Odpowiedz
  • 4
@DamianooTrucker za dzieciaka nie lubiłem tej niedzielnej atmosfery. Tego, że nie mogę sobie pospać długo, bo trzeba rano wstać, ubrać się ładnie i tracić czas w kościele. Dlatego teraz, jako dorosły, śpię długo i nie chodzę do kościoła. Jak jest ładna pogoda, to idę na spacer albo coś robię na mieście.
  • Odpowiedz