Wpis z mikrobloga

I znów choroba a tu trzeba do pracy, bo i tak czuje się jak debil - co chwila na L4 albo opiece. Choruje dziecko, potem zakazam się ja, potem dziecko znów coś wlecze ze sobą, potem znów ja choruje. Jednak wymęczony organizm nie daje sobie rady ze zmasowanym atakiem żłobkowych wirusów, w życiu tyle nie chorowałam co przez ostatnie kilka mcy, do tego brak apetytu ( ͡° ʖ̯ ͡°)


#dzieci #zlobek #rodzice #rodzicielstwo #pracbaza #ciemnamama
  • 8
  • Odpowiedz
@ciemnienie: u mnie problem rozwiązywało zbilansowane jedzenie i duuużo soków z owoców i warzyw ale nie kupnych tylko z wyciskarki (specjalnie kupiłem wyciskarkę poziomą wolnoobrotową) robiło to robotę.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@ciemnienie: My też łapaliśmy od córki, jak tylko coś przyniosła ze żłobka/przedszkola. Pediatra nas pocieszył, że rodzice się dzielą na tych co zawsze złapią i tych których dziecięce wirusy nie tykną... Pomoże tylko czas i nabranie odporności przez dziecko
  • Odpowiedz
@ciemnienie: nasz syn lvl 2 też cały czas choruje: 3 dni w żłobku i potem 2 tygodnie w domu. Ostatnio poszliśmy do laryngologa i jak mu zajrzał do gardła to powiedział że ma migdał jak pięciolatek i jak najbardziej kwalifikuje się do wycięcia. Sporo czytałem, rozmawiałem z ludźmi i praktycznie każdy (99%) potwierdza że po wycięciu trzeciego migdała dziecko przestało chorować, nie to że rzadziej - w ogóle - może
  • Odpowiedz