Wpis z mikrobloga

Tl;dr - kiedyś to było.

Pamiętam sylwestra z 2019 na 2020, spędziłem go ze znajomymi i wszyscy byliśmy mega podjarani wizją lat dwudziestych. Pod koniec 2019 roku moje życie w końcu zaczęło wychodzić na prostą, studia zaczęły iść jak należy, zarabiałem jakieś pieniądze w weekendy, a w tamte wakacje po raz pierwszy pojechałem na ponad tydzień tak daleko od Polski. Było zajebiście. Wizja lat dwudziestych była co najmniej obiecująca. Dekady, która miała być dla nas złotą erą życia, mieliśmy skończyć studia, znaleźć dobrą pracę, podróżować i czerpać z życia garściami. Gdybym dowiedział się co wydarzy się w ciągu najbliższych trzech lat, za cholerę bym nie uwierzył.

Na początku przyszedł nieznany wirus, pamiętam jak śledziliśmy tu pierwsze doniesienia na tagu #chiny, pierwszy lockdown, ten cały cyrk na kółkach. Te wszystkie „działania” rządu, zamykanie parków, nakaz maseczek na wolnym powietrzu, wybory kopertowe, BLM w USA, wszystkie te wały pisowców, za które w normalnym kraju poszliby siedzieć na co najmniej 25 lat. Potem druga kadencja Dudy i kolejny rząd naszej kochanej dobrej zmiany, propaganda przebijająca tą peerelowską, W międzyczasie postępujący kryzys gospodarczy spowodowany właśnie koronawirlsem, osłabienie złotówki, fala szurów i antyszczepionkowców - debili, którzy czerpią wiedzę do kołcza z FB i jemu podobnych wszędzie widzących teorie spiskowe.

Potem 2021, w połowie tamtego roku poczułem nadzieję, że może nie będzie już tak jak kiedyś, ale, nie będzie tak źle. Myliłem się. Cały ten syf w każdej dziedzinie życia eskalował, wojna polsko-polska, pisowcy łamiący prawo i razem z Konfederacją i SolPolem działający w interesie Rosji budując podwaliny pod wyjście z Unii. Złotówka leci na łeb na szyję, wszystkie moje oszczędności tracą na wartości każdego dnia, nie widać nadzieji na lepsze.

No i 2022, mamy trzeci miesiąc trzeciego roku tej cudownej dekady i jak już myśleliśmy, że się trochę uspokoi, to pojawił się trzeci taki ciul w historii, po Hitlerze i Stalinie, który postanowił rozpętać piekło w Europie. Jak bardzo wszystko się #!$%@?ło przez te ostatnie trzy lata… Europa i USA zareagowały wyjątkowo stanowczo, ale za późno i chyba jednak za słabo, nie rozumieli - tak jak my, ludzie z krajów byłego bloku wschodniego - czym jest Rosja. Zrozumieli, ale obawiam się, że wolny świat, który tak kocham, którego jestem częścią i tak przegrał już tę walkę, za długo trwał ten marazm, niedopuszczanie wizji kolejnej wojny w Europie, dealowanie z Kacapami jak z ludźmi z zachodniego kręgu kultury. Wszystkie błędy zachodniego świata, strach i ustępstwa względem Putina mają teraz odzwierciedlenie w sytuacji na świecie. I nie, nie jestem onucą, moim marzeniem jest obudzić się kiedyś w Federalnej Europie, niezależnej i silnej, z własną armią i spólną polityką. Jednak widzę jaka jest rzeczywistość i boje się, że nigdy nie będzie to możliwe.

400 kilometrów od mojego domu toczy się wojna na pełną skalę. Widzimy heroizm naszych braci z Ukrainy, widzimy jak każdego dnia krwawią i liczymy, że przetrwają. Ale co potem? Liczymy na Rosjan - albo zwykłych, albo tych z generalicji, którzy w większości popierają to co się dzieje. Ci ludzie od dekad karmieni propagandą, nigdy nie zaznali wolności i demokracji, nie rozumieją naszego świata. Straszą nas atomem i szczerze, już mam to w dupie, wolę zginąć w wolnym świecie, który nie bał się postawić, bronić sowich wartości, niż w świecie zwycięskiej Rosji i Chin, gdzie jednostka nie istnieje, a ludzi traktuje się jak bydło. Jeszcze miesiąc temu byłem przekonany, że w razie W, od razu #!$%@?ę za granicę. Dziś nie jestem już tego taki pewien.

Chodzę na zajęcia, próbuję się uczyć, potem pracować, ale jakoś nie idzie, ciągle mam z tyłu głowy ewentualny szybki koniec, który wszystkiego pozbawia sensu. Wróciłem sobie do Rozmyślań Marka Aureliusza, zawsze twierdziłem, że stoicyzm jest drogą do dobrego życia i wiem, że nic nie znaczę, nie mam wpływu na losy tego świata, ale jakoś dalej mi smutno, nie mogę się pogodzić z tym, jak zły jest ten świat. Większość ludzi chce tylko spokojnego i dobrego życia, zdrowia swoich bliskich. Potem przyjdzie ci taki #!$%@? Putin i wszystko #!$%@?.

Trzymajcie się. Chciałbym powiedzieć, że będzie dobrze, lecz czuję, że bym skłamał.

#ukraina #wojna #swiat #europa #usa #rosja #gownowpis
  • 7