Wpis z mikrobloga

@NaglyAtakGlazurnika: zgodzę się, że kiedyś było lepiej (pamiętam czasy ok 2013-14), potem poziom strasznie spadł, ale niedawno dałem ostatnią szansę i dość miło się zaskoczyłem. Co prawda ceny dowalili konkretne, ale był w tym żarciu cień dawnej jakości.
@Wixu: regularnie chodziłem z kumplem na płonące korytko. Co roku cena była wyższa, ilość jedzenia mniejsza, nawet jakość i sposób podawania zmieniły się na gorsze.

-> Kiedyś korytko polewali małą ilością alkoholu i podpalali, potem "płonące" było tylko z nazwy.
-> Dawniej korytko było złożone z dużej ilości droższych mięs i małej ilości dodatków typu miseczka frytek, miseczka ziemniaków i miseczka sałatki. Z czasem z droższe mięsa usunięto, a ich miejsce
@NaglyAtakGlazurnika hahah nie jestem z Wrocławia ale tego Mc znam dobrze ( ͡º ͜ʖ͡º) zwłaszcza jak gastro po imprezowe dopadło człowieka ( ͡º ͜ʖ͡º) nie no a tak poza tym mc to potrzebuje jakiegoś konkretnego lokalu żeby stolik zarezerwować na dany wieczór żeby nie bylo problemu ze będziemy 2h chodzić po rynku i miejsca w lokalach szukać.
@Wixu chcą pić wódkę i polecasz typowe piwiarnie ( ͡° ʖ̯ ͡°)

@Michaald graciarnia przy Kazimierza Wielkiego. Duży wybór alkoholi, jest picka na miejscu, są miejsca na duże rezerwacje. Najlepiej popros o miejsce w sali na końcu
@Wixu ja widzę - jest zwykle jeden rodzaj, za to jest droższa i niewiele opcji na drinki, nie wspominając o innych wysokoprocentowych alkoholach czy szotach.
@krave: ostatecznie zgodzić się mogę z cenami (choć trzeba by porównać, bo twoja teza jest dość śmiała) i brakiem tzw. szotów, natomiast piwiarnie dają gwarancję serwowania solidnego jedzenia (zwykle to jest tożsame z miejscami, gdzie leje się piwo). Chciałem sprawdzić, jak Dr Brew stoi z drinkami, ale nie mają tego na fb, jednak jak sięgam pamięcią, to nie było z wyborem problemów.
W Graciarni widzę jeden poważny minus - natłok ludzi.
@Wixu jako osoba która nie pije w ogóle piwa, za to lubi drinki i fajne szoty powiem tylko, że totalnie nie masz racji. Wystarczy spojrzeć na półki za barem w takiej pincie i porównać je z półkami w jakimkolwiek lokalu serwującym coś więcej niż wódkę z colą żeby to wiedzieć. Jeśli towarzystwo nie lubuje się w kraftach to bez sensu organizować kawalerski w piwiarni.
@krave: a jak odniesiesz się do Graciarni i komfortu przebywania w tym miejscu w weekend? Bo jak dla mnie, atut wódeczki i drineczków nie wygrywa z tym, że tam jest po prostu młyn. Może ekipa OPa lubi w miarę spokojne miejsce do posiedzenia z dobrym jedzeniem, nie milion ludzi i pizzę? Może jeden rodzaj wódki im wystarcza? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Cieszy mnie, że szeroko komentujesz swoje