Wpis z mikrobloga

@MarcinSzabla: dla mnie NV jest fajne tylko przez główny wątek i jedno dlc, za to misje losowe/poboczne i początek jest lepszy w F3, a mapa, grafika i ogrom funkcji w modyfikacji broni/zbroi dominuje F4.
@MarcinSzabla: RPG w idealnym RPG-owym wydaniu. Robisz co chcesz, jak chcesz, gdzie chcesz, i nic cie nie ogranicza. Dodatkowo lore przepotezny i wszystko ładnie narracyjnie zrobione.

Problem z F3/F4 to że to światy bez jakiejkolwiek fabularnej głębi, które mają tematyczne "park themes", gdzie chodzisz i zabijasz FPS-owo przeciwników, z masa absurdów, zaprzeczeń fabularnych i gorszego niz luzackiego traktowania świata przedstawionego.

FNV to majstersztyk jeżeli chodzi o formę RPG.
@Hawthorne: Powoli zaczynam się przekonywać do NV. Problemów jest jednak sporo: toporność rozgrywki, zabugowanie, niedopracowanie wątków pobocznych (np. RNK i Legionu w Nelson), sztuczne ograniczanie niektórych obszarów przez mocnych przeciwników i niewidzialne ściany, nawigowanie interfejsu.
@Hawthorne: FNV miał fajną fabułę, ale najgorszą mapę.
Od początku widać niemal cały teren, większość budynków nie da się odwiedzić, a te co się da to szybko się zapamięta ich wnętrze i nic nie dzieje się ciekawego.
DLC Old World Blues miał fajną mapę, misje i nowe bronie, ubrania.
Fallout 3 i 4 mają fajne mapy, za to 4 ma ogrom lokacji i to bardzo różniących się między sobą i jest
A dla mnie Fallout 3 miał lepszy klimat niż New Vegas. Było czuć tą atmosferę postapo i ciągłe zagrożenie.


@Larsberg: Bo Fallout 3 wygląda jakby bomby spadły 50-60 lat wcześniej. W rzeczywistości, akcja F3 dzieje się równo 200 lat po wojnie nuklearnej a ludzie dalej żyją w lepiankach z metalu, nie sprzątając miejsca swojego zamieszkania. Nie wiadomo co jedzą bo farm czy hodowli w tej grze nie uświadczysz. Ludzie w trzeciej