Wpis z mikrobloga

@blargotron: ja przeszedłem przez wszystkie możliwe antydepresanty jakie tylko można i nic. Prawie zero efektu. Czułem się odrobinę żywszy po niektórych, ale po kilku miesiącach efekt zupełnie zanikał, a i na początku nie było fajerwerków. Od kilku miesięcy jestem na terapii i... To może nawet być rozwiązanie. Mój problem to to, że ja notorycznie znajduję powody żeby podkopać swoją samoocenę- terapeutka powiedziała, że chyba jeszcze nikogo tak zdolnego w tym
  • Odpowiedz
@Pelit: mordeczko, będzie różowo, może jeszcze nie dzisiaj i nie jutro, ale wyjdziesz z tego, czymiem kciuki panie Pelit. Byłam i jestem w tym wszystkim jak Ty, raz się wychodzi, a raz się wpada w ten #!$%@? dół i myśli się, że nic z tego już nie będzie, że studnia bez dna, kolejna pętla z której nie wiadomo jak uciec. I po jakimś czasie okazuje się, że te wszystkie zbieżności
  • Odpowiedz
@niebieskieniebo: Ja np. nie wiem, choć miewam takie stany co jakiś czas. Do tego w życiu ilekroć mi się poprawi, to dostaje w dupę z innej strony. Przykładowo: urodził mi się syn kilka miesięcy temu, a miesiąc po jego urodzinach zmarła mi matka. Taką symetria #!$%@?.
  • Odpowiedz
U mnie zdecydowanie gorzej niż przed rokiem :( Po zmniejszeniu dawki leków czuję się dużo gorzej. Wróciłem do wyjściowej ale póki co nie ma żadnej poprawy. Chyba nigdy nie było tak źle jak teraz. Zmieniłem pracę na lepiej płatną. Mam wspaniałą dziewczynę ale niczym nie potrafię się już cieszyć. Tylko stres, niepokój na zmianę z przygnębieniem to jedyne co teraz potrafię odczuwać.
  • Odpowiedz
@only_dgl: Dwa lata temu mieszkałem z narzeczoną, planowaliśmy ślub. Podejrzewałem u siebie depresję, co raz więcej piłem. Dzisiaj jestem sam, wynajmuję pokój i zajebiście się cieszę, że nie wyszło


Depresja minęła jak ręką odjął.
  • Odpowiedz
@only_dgl: w poprzednim wpisie nic nie napisałem ale najważniejsze zmiany od tamtego czasu:
- znalazłem wspaniałą różową
- 3x awans w pracy
- zrobiłem całkiem sporo kursów
- rzuciłem palenie i bardzo ograniczyłem spożycie alkoholu
- schudłem 11kg i prowadzę bardziej aktywny
  • Odpowiedz
@only_dgl: Nie uczestniczyłem 2 lata temu w akcji, ale i tak warto cokolwiek napisać i zrzucić siebie może cokolwiek się zmieni przez następne 2 lata.

2 lata temu jeszcze jakkolwiek angażowałem się społecznie w tym momencie mam totalnego doła i praktycznie z nikim nie gadam prócz tam jakiś bliskich znajomych
Rzuciła mnie baba, ale jak to zawsze wychodzi to ja ją rzuciłem, bo nie chciałem jej z powrotem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przez ostatnie pół roku nie mogę znaleźć roboty.
I ogólnie samopoczucie przez ostatni czas
  • Odpowiedz
@only_dgl: A ja dla odmiany napiszę, że depresji nigdy nie miałem, mam za to coś gorszego ale to nie będę wspominał.
Jest dobrze, a zapowiada się, że będzie jeszcze lepiej.
Może już w tym roku naprawię ostatecznie wzrok co by mnie bardzo w kontaktach z płcią piękną podbudowało, ale i bez tego zdarza mi się całkiem często dostać nr telefonu. Jak tylko gdzieś pojadę dalej z tego cholernego miasta powiatowego.
  • Odpowiedz