Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jak patrzą pracodawcy na L4 na okresie próbnym?
Dostałem świetną pracę za godziwe pieniądze w biurze rachunkowym. Pierwsza poważna praca po studiach w oparciu o normalną umowę. Wcześniej jechałem na samych zleceniach albo o dzieło. Zaczynam pracę 2 dni i boom covid. 10 dni izolacji, przeszedłem lekko i od razu wróciłem do pracy. Minął niecały miesiąc zacząłem mocno kaszleć i rozłożyło mnie jakieś "przeziębienie" jak się okazało ostre zapalenie płuc, lekarka twierdzi, że mogą być to powikłania po covid i ponad 3 tygodnie l4. Nie mogłem dojść do siebie. Wróciłem, atmosfera dramatyczna. Z końcem mojego okresu próbnego kierownik oznajmił mi tylko, że nie chcą przedłużać ze mną umowy. Na pytania dlaczego odpowiedział, że oni szukają osób które do pracy przychodzą. Moje tłumaczenia, na temat chorób były na nic powiedział, że decyzja jest ostateczna i nie chcę nawet ze mną dyskutować. Jestem rozbity psychicznie i boję się, że nikt mnie teraz nie zatrudni do pracy...
#praca #l4 #dyscyplinarka #pracbaza

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6215403e35706f44198609a8
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 12
@AnonimoweMirkoWyznania: znam podobne sytuacje na okresie próbnym (długie nieobecności właśnie z powodu covid czy też jakieś operacje wykluczające z pracy na ponad miesiąc) i nie było żadnych nieprzyjemności, bo choroby po prostu się zdarzają i to normalne, tym bardziej teraz przy covidzie.
znajdziesz jakiegoś normalnego, ludzkiego pracodawcę - naprawdę nie ma czego żałować ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@calka-rekurencyjna: @rudka:
Ale chwila chwila. Jesteś oracodawcą, masz gościa na okresie próbnym. A ten główne choruje. To dupa, nie możesz zweryfikować jego wiedzy itd. A jak korpo czy coś to możliwe że druga umowa musi być długa więc lepiej nie orzedłużać i tyle. Niestety pech, ale normalne, więc choroba chorobą ale nie byli pewnie w stanie sprawdzić gościa i tyle. Pech i tyle
@Nalcor: Dlatego napisałem w korpo - czasami się nie da. Są dane zasady umów i przedłużania. A robienie wyjątków czy coś może być upierdliwe. No i ryzykowne. Bo się okaże potem że taka osoba jednak ciągle choruje i zero z niej pożytku? Dlatego pracodawca nie chce przesadnie ryzykować, a skoro nie wykazał się czymś niesamowitym i łatwo go zastąpić to po co się męczyć? Mówię - pech niestety i tyle.