Wpis z mikrobloga

@Otter: Oni tam w ruskiej armii mają tak ustawioną propagandę, że czerpią morale właśnie z satysfakcji bycia złym. Wiem, że brzmi to abstrakcyjnie, ale tak właśnie produkuje się maszyny do zabijania. Ten sam manewr przeprowadzili Hitler ze Stalinem w latach trzydziestych. Bez przekonania żołnierzy, że warto być złym, Rosja i Niemcy nie miałby szans na skuteczne rozpętanie drugiej wojny światowej.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@jjb_:

Tyle że Niemcy uważali że są dobrymi. Poczytaj sobie jakieś dzienniki niemieckich żołnierzy (sprzed 1942). Co chwila piszą tam że walczą za ojczyznę, że są gotowi oddać życie za obronę swoich bliskich itd. Propaganda wmawia że to właśnie oni są dobrzy, a to że walczą daleko od własnych granic, to właśnie chęć pokonania tych złych, tyle że na ich własnym terenie. Zanim to oni by zaatakowali ich własny kraj.

Rosjanie
@Jabby: Nie do końca. Poleca Orwella. Propaganda śmierci przedefiniowała pojęcie dobra. Oni słowem "dobro" nazywali zło. To wszystko miało wszelkie objawy zła tylko było określane innym słowem. Dlatego ta propaganda jest taka skuteczna.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@jjb_:

Propaganda ma na celu zdehumanizowanie wroga. Rosjanie to nie byli ludzie, ale złe barbarzyńskie hordy, zagrażające ich krajowi i rodzinom. Nikt nie będzie walczył z pełnym zaangażowaniem z świadomością że jest tym złym (nawet jak to zło się upudruje inną terminologią).
Sowieci też to stosowali, ale w mniejszym stopniu. U nich wystarczającym motywatorem były uzbojone oddziały NKWD na tyłach, mające na celu trzymać morale.
@Otter: oni na wschodzie mają zupełnie inną narrację wpajaną do głowy. Pracuję z Białorusinką i ona jest przekonana, że to wszystko wina USA, bo mają wojska w Polsce i na Ukrainie, a to prowokuje Rosjan, bo to przy ich granicy. Tak jej mama powiedziała, która mieszka na Białorusi i one w to wierzą ¯\_(ツ)_/¯