Wpis z mikrobloga

Moja ciocia pracuje kilka miesięcy jako sprzątaczka w nowym miejscu. Sprząta sobie w jakieś firmie, która ma kilka biurowych obiektów w mieście. Mówi, że praca bardzo lekka. Niby pracuje 8 godzin, ale w praktyce wygląda to tak, że jak zrobi swoje piętro, to może wyjść nawet 3 godziny wcześniej.

Kilka dni temu, koordynator przeniósł na inny obiekt kobietę, z którą pracowała, a ciocię zostawił. Musiał to zrobić, bo jakaś inna wraca z urlopu i byłoby za dużo ludzi w jednym miejscu. Kobieta niezadowolona, stwierdziła, że jej gdzie indziej nie pasuje i odeszła.

No i wczoraj ciocia dzwoni do mnie, że reszta tych kobiet, z którymi pracuje, chce się jej pozbyć i przywrócić tamtą. Grożą, że jakieś pisma będą wysyłać...nie wiem dokładnie o co chodzi. Z początku myślała - wyślą i spokój. Ale nie. Woła ją jakaś kobieta, która jest nad nią i mówi, że baby oskarżają ją o mycie brudnym mopem, mycie brudnymi ścierkami, nie używanie środków. Podobno mają się jeszcze kontaktować z tym koordynatorem i są cholernie uparte oraz niemiłe. Ciocia już mówi, że jak tak bardzo jej nie chcą, to ona sama powie, żeby przywrócili tamtą kobietę, a ją dali na coś innego, ale generalnie zależało jej by tam zostać. Ja jej mówię, żeby nie dawała im tej satysfakcji. Co myślicie?

#praca #pracbaza #pytanie
  • 37
@ToRowniezPrzeminie: jak zawsze babska muszą kręcić akcje... słuchaj współczuję sytuacji, koordynator powinien #!$%@?ć te laski za takie zachowania, ale pewnie tego nie zrobi. Babska będą sie po twojej cioci wozić i siać ferment. Pytanie ile twoja ciocia ma sił by przetrwać te ich zachowania. To sa sprzataczki, robote znajdą wszędzie, ale już sklecic koordynatorowi dobra ekipę to jest problem.
Zawsze w takich sytuacjach z checią bym #!$%@?ła takie krzykaczki na zbity
@ToRowniezPrzeminie xdddd #!$%@? baby babom babami.

Nie wiem o co chodzi ale jak słyszę jakąś akcje, że sprzątaczkami to wszędzie jest taka drama. Za każdym razem jest tak ze w firmie sprzątającej te baby muszą sobie z którejś zrobić wroga publicznego i jej dosrywac na każdym kroku wyładowując swoje frustrację i doprowadzając ją do zwolnienia, albo załamania nerwowego.

Jak się nie #!$%@? do szefostwa to robią sobie jakieś swinstwa- w robocie mojej
@eltanol3000: Powiem Ci dlaczego tak jest- to są często osoby na granicy upośledzenia intelektualnego i one nie potrafią nic innego, jak z kimś wojować. Nie potrafią czytać, nie mają zainteresowań, sprzątają w pracy, sprzątają w domu, jedzą, śpią i znów sprzątają w pracy, sprzątają w domu i koło się zamyka. I tak całe zasrane życie. Walka z „wrogiem” nadaje sens ich życiu.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@ToRowniezPrzeminie: Miałam tak, niestety nie było to nic przyjemnego i poprosiłam koordynatorkę aby znalazła mi jakieś inne miejsce. Na szczęście znalazła się babka, za którą mogłam się zamienić bo bardziej jej pasowało godzinowo. Nie ma sensu zostawać, mimo że miejsce jest fajne bo będą jej tylko wszystko robić po złości i czepiać się o każdy szczegół ( ͡° ʖ̯ ͡°)