Wpis z mikrobloga

Nic mnie tak nie wgniotło w fotel, jak ta gra. Śmiałem się, byłem smutny, zaskoczony, zły, siedziałem na krawędzi fotela w oczekiwaniu na ciąg dalszy zdarzeń. To jest RPG. Nieważne, czy twoja postać jest słaba fizycznie i nie dasz rady czegoś podnieść, na pewno znajdzie się inne rozwiązanie. Postaci są napisane rewelacyjnie, twoje wybory mają wpływ na historię, a jak wgłębisz się i będziesz szukać dodatkowych informacji i zadań, to gra nagrodzi cię rozwinięciem historii o tym świecie, isulach, revacholu czy tajemniczej szarocie. Pomóż speedziarzom założyć klub nocny w opuszczonym kościele (albo nie), znajdź zaginionego faceta (albo nie), pomóż socjalistom (albo kapitalistom). To tylko wierzchołek góry lodowej. 41 godzin pękło nawet nie wiem kiedy. Polskie tłumaczenie dało radę, kupcie tę grę na jakiejś przecenie, ale tylko, jeśli lubicie dużo czytać.


#gry #steam #rpg
inrzynier - Nic mnie tak nie wgniotło w fotel, jak ta gra. Śmiałem się, byłem smutny,...

źródło: comment_1644915970LFK3ZK3yXDSGXi4u1pttEd.jpg

Pobierz
  • 27
@Brother_of_Steel: ja sobie dam odpocząć i zrobię jakiegoś totalnie odklejonego osiłka i będę im perswadował wszystko pięściami ( ͡° ͜ʖ ͡°)

ale jak mnie podsumowali w ostaniej konwersacji, to mnie poruszyło, coś pięknego. no i jak to się stało, że niby nic nie znaczący subquest, a tutaj ostatnia scena na wyspie i takie odkrycie ȍ ̪ ő
ja ten quest skończyłem przed czasem, bo uważałem, że to bez sensu głupie i kazałem im wracać do domu.


@Brother_of_Steel: haha a ja widziałem, że kim się #!$%@?, więc specjalnie chodziłem za nimi, a kim komentował, że sprawa z morderstwem a my tu biegamy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

ale gruby związkowiec to mnie zrobił na szaro, nie wybaczę mu i w następnym runie mu zrobię na złość.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@inrzynier: ja już tego kontenera nie zrobiłem, zapomniałem... Ale grubemu się nie dałem xD
I potem mu jeszcze na złość zrobiłem podrabiając papiery.
Widzę, że jest jeszcze po co grać drugi raz, dużo ciekawych wątków... Grałem logicznym typem, teraz bym ograł empatycznym osiłkiem xD
@Brother_of_Steel: kontener nie wiem jakim cudem mi się udało, nie robiłem reloadów save bo mi się nie chciało a sama gra miała bug, który mi nie pozwalał na kasowanie starych save lol. Konwersacja w środku ZAJEBISTA, a i hajs można było zarobić ( ͡° ͜ʖ ͡°)

podrobiłem grubemu dokumenty, ale niepotrzebnie się wysypałem z jego planem joyce, mimo, że kim mnie ostrzegał.

też grałem typem logika, encyklopedia
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@inrzynier: ja raczej poszedłem w konceptualizm, no i sporo punktów też włożyłem w zręczność. A jeszcze tak sobie myślę, żeby zagrać tak, żeby jak najwięcej myśli zrobić, bo ten temat prawie całkowicie zaniedbałem, zrobiłem tylko to co musiałem plus jakieś jedno czy dwa wybrane.

@Brother_of_Steel: to ja w trakcie showdown sobie poradziłem bez problemu, tam jak wykorzystałeś wszystkie opcje dialogowe, to były dużo większe szanse. plus miałem tyle armora, ile się dało.

myśli odblokowałem ponad połowę (i miałem wszystkie pola zapełnione), pomagają w statach.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@inrzynier: no są dwie drogi, albo ładujesz wszystko w punkty i masz naprawdę duże szanse zrobić różne legendarne sprawdzenia, albo ładujesz w myśli i tu jest różnie, bo trzeba by wiedzieć co warto, a co nie warto robić...
@Brother_of_Steel: ja puściłem obie baby w sumie wolno. a punkty ładowałem w myśli, niektóre musiałem kasować bo były niepotrzebne (np. brak ujemnych efektów alkoholu, gdzie nie używałem alkoholu). dużo legendarnych checków nie zrobiłem, ale niektóre się udało - wychodziłem z konwersacji, zmieniałem ekwipunek i próbowałem.

aha i znalazłem maszynę do pinballa, na której dało się pograć (była w rogu tego pomieszczenia za niebieskimi drzwiami, trzeba podświetlić tabulatorem albo prawym przyciskiem myszy)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@inrzynier:

aha i znalazłem maszynę do pinballa, na której dało się pograć


No niestety. Znowu felerne losowania. Jakiś fatalista mi się trafił. Z tego samego powodu nie udało mi się znaleźć szaroty. Ale w sumie to też miało swój urok, że większość pewniaków się nie udawała...