Wpis z mikrobloga

@JAI2L9LAD: No to słabo przeczytałeś bo jasno tam napisali, że z dupy sobie przyjęli, że rozdzielili emisje po dochodzie:

"emissions rise in proportion to income, above a minimum emissions floor and to a maximum emissions ceiling."

Tam nie ma żadnego realnego liczenia zanieczyszczeń. Automatycznie jest "moja" emisja liczona proporcjonalnie do mojego dochodu. Zarobki na posiadanych akcjach wchodzą więc "w emisje" a sama emisja nie jest w żaden sposób liczona. Nikt tam
@Herubin: I bardzo dobrze to zostało przyjęte bo jak sobie wyobrażasz liczenie tego w inny sposób? Pieniądze pasożytów zostają wypracowane przez prace innych i te osoby nie czerpią ze swojej pracy 100% wypracowanego kapitału. Gdyby badać rzeczywistą emisje okazałoby się, że miliarderzy to mają ujemną emisje bo oni by się już o to postarali. Nie wiem czemu rozdzielać ich faktyczny całkowity wplyw na srodowisko (poprzez różne korporacje których jest właścicielem) bo