Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, proszę o opinię. Czy waszym zdaniem jestem przewrażliwiony czy może wprost przeciwnie.

Moja #rozowypasek to prawdopodobnie mistrzyni #!$%@?, przynajmniej tak mi się wydaje. Co chwilę coś gubi. Jesteśmy w połowie urlopu. Pierwszego dnia wcięło pilot to TV, którego używała. Kilka minut szukania, akurat przed tym jak mieliśmy wyjść na obiad. Drugiego dnia wcięło jedną z dwóch kart do pokoju, akurat jej kartę. Na szczęście się znalazła (kaucja czy jakaś tam inna opłata za zgubienie). Dzisiaj była zabrać część rzeczy, które zostawiliśmy w samochodzie. Drzwi do hali garażowej otwiera się "bilecikiem" wydawanym przy wjeździe. Zgadnijcie czego szukamy?

W domu to samo. Co chwilę zapomina gdzie odłożyła kluczyki do samochodu, dokumenty, czapkę, itd. Nie wiem, nie wiem czy to normalne żeby dziennie czegoś szukać.

#zwiazki #rodzina

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #620a58b361c69abf31aad45a
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 7
Jsjdj: Zacznijmy od tego jakie mogą być przyczyny?
Może ktoś w rodzinie miał problemy z pamięcią/Alzheimera itd - warto to sprawdzić. Nawet jeśli nie to i tak warto by było pójść może do neurologa. Jeśli on nic nie znajdzie ewentualnie do psychologa.
Może nie ponosi konsekwencji swojego zapominalstwa? Niech raz albo drugi zapłaci kaucję sama tylko ze swoich pieniędzy, niby tylko 100-200zł ale na pewno zaboli.
Ma tak od zawsze czy
Roztrzepana jest. Może ma ADHD, może Aspergera, a może po prostu nie szanuje rzeczy (bo np. nie ona za nie płaci lub nie ona pokrywa kary za zgubienie lub ma tyle hajsu, że jej nie zależy). Ja bym zwariowała, gdyby ktoś mnie stawiał w takiej sytuacji, że ciągle mam tracić czas na odkręcanie jego rozpierniczu.