Aktywne Wpisy
120_Dni_Sodomy +455
Kto pamięta ten daje + ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Minęły dwa lata a ja pamiętam jakby to było wczoraj (ಠ‸ಠ)
#katowice #polska #kryminalne #czarnyhumor #slask
Minęły dwa lata a ja pamiętam jakby to było wczoraj (ಠ‸ಠ)
#katowice #polska #kryminalne #czarnyhumor #slask
Polejmnie +15
Kiedy bezmyślna madka i kierowca BMW spotykają się na pasach #rozowepaski #matki #wypadek #polka #wykop40plus #bmw
Z kryształami
Poszerzają scenę
Czyli jednym słowem: pełen pakiet audiovoodoo.
A co to za cuda? Kosztujące 250 euro od sztuki „Neutralizatory pomieszczenia” Bybee, które mają według producenta „ufać akustyczne limitacje pomieszczeń odsłuchowych” dzięki mocy kwantowej pseudonauki oraz kryształów. Te cuda mają „wydzielać energię rezonansową molekuł powietrza, sprawiając, że zwiększenie jego energii molekularnej skutkuje pozytywnym oddziaływaniem na zdolność (powietrza) do koherentnego transmitowania fal dźwiękowych”.
Czyli z pseudonaukowego na audiofilski:
Prawdziwie audiofilskie powietrze.
Jakby tego było mało, umieszczenie kilku sztuk tych neutralizatorów NIWELUJE całkowicie odbicia od ścian.
Czyli po co Ci adaptacja akustyczna, skoro możesz przykleić do ściany kawałek plastiku z drutem.
Oczywiście nie ma audiofilów tak szalonych, żeby w to uwierzyli… prawda?
No niestety.
Produkt doczekał się nie tylko recenzji w Stereo Times, ale wręcz całej dyskusji między autorami, którzy piali z zachwytu nad możliwościami „neutralizatorów” i pisali, że chociaż nie mają pojęcia, jak dokładnie urządzenia mają działać („twórca coś tłumaczył o energetyzowaniu azotu izotopem węgla i fizyce kwantowej, ale to skomplikowane było”), to przecież działają, bo są dziesiątki podobnych urządzeń na rynku, które działają bo my to słyszymy. Świetna argumentacja!
Dodam jeszcze, że pierwotna recenzja została podsumowana słowami:
Ta, na bank wydali fortunę na badania ;)
#tonskladowy - najbardziej absurdalne gadżety #audiovoodoo
@Deska_o0: niczym się nie różnią, a audiofile to zbieranina oszołomów xD. Zabawnym trafem, w badaniach z podwójnie ślepą próbą audiofilom nie udawało się b potwierdzać swoich bredni, więc... przestali współpracować z naukowcami ¯\_(ツ)_/¯
Mam pewien pomysł i może uda mi się na tym też zarobić. Muszę pomyśleć nad zastosowaniem magnesu żeby zamocować na ścianie, koniecznie z kabelkami aby móc go pod coś podłączyć aby nie robił zakłóceń. Wtedy na kropelkę do pilota dam kawałek blaszki i cyk, pilot na ścianie na magnesie wisi. Problem z zagubionym pilotem już nie wystąpi. Tylko brak mi tego majątku na odpowiednie badania (✌ ゚ ∀ ゚
A ja dalej nie wiem jakim cudem takie ufoludki które w to wierzą w ogóle są w stanie sobie zrobić w życiu kanapkę. Bo to nie tylko trzeba byc absolutnym kretynem, który nie ma pojęcia o fizyce, ale też trzeba być naiwnym jak małe, 4-letnie dziecko. I powiedzcie mi, ludzie kochani, skąd tacy nieudacznicy mają na te gówna pieniądze? XD