Aktywne Wpisy
mirko_anonim +2
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam 29 lat. Nie szukałam nikogo na siłę bo też nie czułam takiej potrzeby. Z przypadku wyszło, że poznałam obecnego chłopaka. Od około roku jesteśmy razem i jest ok. On ma 35 lat.
Pojawił się już pierwszy większy problem. Zaczął coś mówić o dziecku. Wcześniej stanowisko mieliśmy takie samo tzn lubimy swoje życie i nie chcemy go skrajnie utrudniać. Dla mnie ten pomysł jest szalony. Nie mam mieszkania, może
Mam 29 lat. Nie szukałam nikogo na siłę bo też nie czułam takiej potrzeby. Z przypadku wyszło, że poznałam obecnego chłopaka. Od około roku jesteśmy razem i jest ok. On ma 35 lat.
Pojawił się już pierwszy większy problem. Zaczął coś mówić o dziecku. Wcześniej stanowisko mieliśmy takie samo tzn lubimy swoje życie i nie chcemy go skrajnie utrudniać. Dla mnie ten pomysł jest szalony. Nie mam mieszkania, może
Czy powszechna fikcyjna działalność gospodarcza (a.k.a. B2B) wpływa negatywnie na rynek pracy IT?
- Tak 31.1% (333)
- Nie 50.0% (535)
- Nie mam zdania 18.9% (202)
Zacznę od reklamy - pod poprzednim wpisem Cadaela mamy dyskusję o granicach sztuki i jej definicji, jak widać da się coś jeszcze z "Gówna Artysty" wykrzesać ;) Można tam i swoją cegiełkę dorzucić.
A dziś chciałbym rozpocząć luźniejszą rozmowę, temat popkulturowy, tak by każdy mógł się wypowiedzieć, więc może by tak pogadać o horrorach? Co o nich myślicie? Kicz nie warty waszego czasu, czytadło do pociągu czy może wasz ulubiony gatunek? I czy najstraszniejsza jest atmosfera niedopowiedzeń czy może pełna dosłowności masakra?
Można pisać też o filmach, ja jednak się skupię na książkach. (A może by tak i o muzyce? Czemu nie...)
Wiadomo, król książkowego horroru może być tylko jeden i jest nim obecnie - nomen omen - Stephen King. Ale czy słusznie? Czy nie jest może tak, że każda jego książka jest na jedno kopyto(w sumie powszechna przypadłość przy literaturze gatunkowej)? Z drugiej strony - czy ma jakąś sensowną konkurencję?
Rozpatrzę tutaj swoje doświadczenia z popularnymi autorami horrorów.
Stephen King - Któż go nie czytał? Moje pierwsze zetknięcie z nim to chyba zbiór opowiadań Szkieletowa Załoga. Choć nie wszyscy fani cenią ten zbiór, mi od razu przypadł do gustu. Sporo w nim było karkołomnych fabularnych eksperymentów(Szkoła przetrwania, Ballada o celnym strzale, Ciężarówka wuja Otto i wiele innych). Była też Mgła o której głośniej zrobiło się dopiero kilka lat później za sprawą filmu, którego swoją drogą do dziś nie oglądałem.
Moja ulubiona książka tego autora to chyba stary dobry Smętarz dla zwierzaków. Andrzej Sapkowski kiedyś wspominał, że po jej przeczytaniu niechętnie zgasił światło. Aż takich emocji w moim przypadku nie było, ale sentyment jakiś jest... Polecam również jego autobiografię Pamiętnik rzemieślnika , bo całkiem zabawny z niego gość.
Jeśli zaś miałbym wskazać najsłabszą pozycję od Stephena, to zdecydowanie Rok wilkołaka. Najbardziej przeceniany natomiast jest... Wielki marsz. Jest to niezłe opowiadanie, ale fenomenu nie rozumiem.
Mówi się, że King nie ma szczęścia do ekranizacji. Cóż, wydaje mi się,, że te które są nie do końca zgodne z jego wizją wychodzą najlepiej ;)
Dean Koontz - Jeśli chodzi o sukces komercyjny, to chyba obecnie największy rywal Kinga. Przynajmniej tak go promowali wydawcy... Przeczytałem 2-3 jego książki, z czego jako zjadliwą mogę polecić Apokalipsę.
Edgar Allan Poe - Niby taki stary, a w przeciwieństwie do Shelley czy Stevensona wciąż przyciąga nowych wielbicieli mroku. Poemat "Kruk" zna i lubi każdy. Jego opowiadania na pewno są wartościowsze literacko, ale nie mają tak atrakcyjnej dla współczesnego czytelnika formy. Są trochę jak czarno-białe i nieme filmy, ale ich urok nie dla wszystkich przeminął. Polecam pożyczyć z biblioteki wybór opowiadań i zacząć od Zagłady domu Usherów.
H. P. Lovecraft - Podobnie jak Poe, trochę zestarzał, ale mitologia Wielkich Przedwiecznych będzie jeszcze długo otoczona kultem. Na zbiory jego opowiadań radzę uważać, ponieważ ich poziom jest bardzo nierówny. Polecam zacząć oczywiście od czegoś z Cthulhu.
Graham Masterton - Niewiele z książek tego pana pamiętam i jakoś nie żałuję. Moim zdaniem najsłabszy z tego zestawienia.
Brian Lumley - Cóż, jest to jakaś alternatywa dla Kinga i Koontza. Przebrnąłem przez 3 tomy jego słynnego cyklu Nekroskop. Spojrzenie na wampiry nawet ciekawe, ale każdy kolejny tom słabszy od poprzedniego...
To tyle ode mnie, wiem, że to po łebkach, ale mam nadzieję, że ktoś się wgryzie w temat głębiej niż ja.
Aha, przypominam, że możecie proponować własne tematy! (choć nam pomysłów nie brakuje, o to się nie martwcie, ważne jednak by więcej ludzi zaangażować)
One, two - Freddy’s coming for you...
Spamlista - @clermont @Wydmuszka @corneliush @galaxie500 @ycnamocaba @cadael @cytoblast @simsoniak, @kamdz . Jak ktoś chce się dopisać, bądź wypisać, to śmiało.
#literatura #ksiazki #kultura
2. JA
@Palosanto: Załóż multikonto i wio! ;) Ja chętnie poczytam wieczorem.
@Palosanto: to jest nas dwoje :). Próbowałam czytać nowsze powieści Kinga, ale dałam sobie spokój. To już nie to samo.
@Palosanto: IMO autor horrorów klasy B. Jedynie jego Odwieczny wróg był jako taki.
@Palosanto: podobnie jak powyższy. Jednak gorąco polecam jego książkę pt. Geniusz. To jeden z najlepszych thrillerów. Warty uwagi jest też
Moja ulubiona książka tego autora to chyba stary
@Xizor: Nie słyszałem. Ale płodność Kinga w kontekście wielu innych równie płodnych pisarzy, wcale nie wydaje mi się niewiarygodna.
@Fheat: No jak coś czytałeś to znasz. Zgadzam się, że fenomenalny "Smętarz"(wolę to tłumaczenie) nie jest.
@maciejkack - dobrych
Dzięki, jednak się nie zawiodłem, jakaś rozmowa jest. Sam się horrorem nie interesuję, więc ciężko mi ciągnąć temat. Fajnie jakby tak się tu jakichś pasjonatów spotkało! Ja muszę spadać tymczasowo, ale jeszcze tu zajrzę, mam nadzieję, że jeszcze ktoś się dopisze!
EDIT: parachutes - też wolę film od książki ;)
W ogóle dla mnie Bachman to osobny fenomen. Faktycznie King pisał inaczej pod przykrywką, dla mnie te książki pisane przez Richarda są o wiele "brudniejsze", z większą chęcią taplają się w ludzkich złych cechach.
Z Koontza polecam trzy książki: "Opiekunowie", "Grom" i moim zdaniem
Jakoś nigdy nie odczuwałam potrzeby sięgania po Kinga. Miałam znajomego, który strasznie się jarał jego książkami w liceum, kiedyś nawet przerzuciłam kilka kartek, ale... Jakoś nie przemawia do mnie taka stylistyka. Do tego te książki miały zawsze strasznie kiczowate okładki i chociaż ponoć po nich się oceniać nie powinno - nie mogłam się przełamać.
Ogólnie nie przepadam za horrorami, ale nie mam nic przeciwko
@gaska: O, ja też lubię. Jego i Breugela.
@gram_w_mahjonga: Ano, jak coś to zapodaj, bo mnie zaciekawiłaś. Z polskich horrorów to tylko pamiętam ekranizację "Lokis. Rękopis profesora Wittembacha.". Nużące.
@gaska:
Co do fragmentu obrazu - znam! Znam doskonale, mówiłam, że oglądałam wszelkie możliwe detale. Tu inne słodkości: