Wpis z mikrobloga

#pracaspawaczamnieprzeistacza #biznes

Pewien pośrednik obwieścił pod bramą huty katowice, że będzie kupował tarcze 125 płacąc po złotówce za sztukę. Robole, widząc, że tarcz sie poniewiera po hucie od c---a, wyruszyli na swoje wydziały zbierać, wymieniać zużyte i pobierać ile wlezie.

Mężczyzna kupił tysiące tarcz po złotówce. Ale kiedy magazynierzy się połapali że tarcze idą jak woda nie chcieli już tak na morde wydawać. Mężczyzna zatem ogłosił, że zapłaci za tarcze 2zł. To sprawiło, że robole wzmogli starania i znowu zaczęli przynosić zużyte na wymianę.

Wkrótce zrobił sie znowu przypał i robole olali kombinowanie. Stawka została podniesienia do 5zł, ale magazynierzy się wycwanili i dzwonili na wydziały sprawdzać czy aż tyle tarcz potrzeba. Mężczyzna zatem ogłosił, że kupi 8zł za sztukę pod warunkiem że będą huciane a nie jakieś z castoramy. Ponieważ jednak musiał udać się do niemiec w ważnych interesach, jego asystent pozostał przy bramie, aby prowadzić skup w jego imieniu.

Pod jego nieobecność asystent zaproponował robolom: patrzcie na tę ogromne pudła i te wszystkie tarcze, które skupił. Sprzedam je wam po 4zł, a gdy mężczyzna wróci z niemiec, odsprzedacie mu je po 8zł. Robole wydobyli swoje oszczędności i wykupili wszystkie tarcze po 4zł.

I nigdy więcej nie zobaczyli już ani owego mężczyzny ani jego asystenta – tylko same tarcze do szlifowania.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@suqmadiq2ama: wierzę w to, że coś takiego mogło się wydarzyć. Na spawalni, na której pracowałem ginęły tarcze do szlifowania I rekawiczki-antyprzecieciowe i spawalnicze. Dało się je często znaleźć na olx potem.
  • Odpowiedz