Wpis z mikrobloga

via transkrypcja
  • 5
#codziennatranskrypcja #wiadomosci #tvpis #tusk8x
02.02.2022

Oto zapis dzisiejszego głównego wydania programu "informacyjnego" rządowej telewizji.
Archiwum dostępne na: https://codziennatranskrypcjatvpis.github.io/
FAQ

Mamy w tej chwili najtańsze paliwo w UE.
Takich cen zazdroszczą nam przede wszystkim sąsiedzi: Niemcy, Czesi czy Słowacy, którzy przyjeżdżają tankować do Polski.
Dobry wieczór państwu, Danuta Holecka.
Zapraszam na główne wydanie Wiadomości.
Amerykanie wysyłają więcej żołnierzy do Polski.
Obecna sytuacja wymaga, abyśmy wzmocnili potencjał odstraszania i obrony na wschodniej flance NATO.
To mocny sygnał solidarności w odpowiedzi na możliwą agresję Rosji na Ukrainę.
Czy jest taniej?
O około 50 centów. Dla nas to dużo.
Sąsiedzi zazdroszczą Polakom najtańszych paliw w UE.
Wszyscy będziemy tu jeździć.
Przynajmniej rząd robi coś dla ludzi, nie jak u nas, na Słowacji.
Światowy Dzień Życia Konsekrowanego.
Dziękujmy Bogu za naszych braci i siostry, zakonników i zakonnice, którzy poświęcili swe życie Chrystusowi i Kościołowi.

---
USA wzmacniają wschodnią flankę NATO i wysyłają dodatkowych żołnierzy do Polski, Niemiec i Rumunii.
To reakcja Pentagonu w związku z rosnącym napięciem przy granicy rosyjsko-ukraińskiej.
Przed Pentagonem jest Rafał Stańczyk.
O ilu żołnierzach jest mowa i kiedy siły te mają trafić do Polski?

---
Amerykanie wysyłają do Niemiec i Polski 2 tysiące żołnierzy.
1700 ma trafić do Polski.
Ma wzmocnić obecnie stacjonujące oddziały.
To ma być jasny dowód na to, że Amerykanie nie wyniosą się z Europy Środkowo-Wschodniej, czego żąda Rosja.
Jeśli Władimir Putin nie zmieni swojej polityki, na flankę wschodnią niedługo trafią kolejne oddziały.
Amerykanie mają w ciągu kilku dni znaleźć się w Europie.
To jedna z najlepszych jednostek szybkiego reagowania w amerykańskiej armii.
Miejsce operacji nie ma znaczenia - od Dalekiego Wschodu przez Pacyfik po Bliski Wschód i Afrykę - czas gotowości do akcji jest ten sam.
Zadaniem 82. dywizji powietrznodesantowej jest wejście do walki i wygranie bitwy w dowolnym miejscu na świecie, na dowolnym polu i w każdych warunkach w ciągu 18 godzin.
82. dywizja powietrznodesantowa będzie stanowiła główną siłę wsparcia amerykańskiego kontyngentu w Polsce.
Świetni żołnierze, myśmy się spotkali w Kosowie, w Afganistanie, w Iraku, to też spadochroniarz.
Ja miałem przyjemność służyć w 6. brygadzie powietrznodesantowej, ale też działają z służbami specjalnymi w takich najtrudniejszych misjach.
Zdaniem polskich władz wsparcie wschodniej flanki w obliczu rosyjskiej agresji ma ogromne znaczenie.

---
Pan prezydent wita z satysfakcją decyzję prezydenta Bidena.
Jest efektem ostatnich rozmów prezydenta i ministra obrony.
To jasny sygnał, że Zachód nie boi się żadnych rosyjskich gróźb.
Wzmocnienie amerykańskiej obecności w Polsce o 1700 żołnierzy to mocny sygnał solidarności w odpowiedzi na możliwą agresję Rosji na Ukrainę.
Tą decyzję poprzedziły moje konsultacje z sekretarzem obrony USA Austinem, które miały miejsce w ubiegłym tygodniu.
Jak podkreślają przedstawiciele Pentagonu, rozmieszczenie sił ma charakter tymczasowy, ale jest niezbędne dla odstraszenia Kremla.
Przekaz musi być jednoznaczny.
USA stoją ramię w ramię z naszymi sojusznikami z NATO.
Obecna sytuacja wymaga, abyśmy wzmocnili potencjał odstraszania i obronny na wschodniej flance NATO.
Prezydent Biden powiedział jasno, że USA odpowiedzą na narastające zagrożenie.
W Polsce stacjonują ponad 4000 amerykańskich żołnierzy.
W bazach w Żaganiu są też amerykańskie czołgi i transportery.
W Poznaniu stacjonuje wysunięte dowództwo 5. korpusu amerykańskich sił lądowych.
Wskazywanie, że nastąpi zwiększenie ilości żołnierzy na wschodniej flance NATO, to są te działania, które mogą w jedyny sposób zapobiec rozszerzeniu tego konfliktu.
Obok sił amerykańskich w Polsce operuje Batalionowa Grupa Bojowa NATO.
W ostatnich dniach ćwiczenia walk w terenie miejskim przeprowadzał wspólnie z polskimi żołnierzami brytyjski pułk kawalerii, który brał udział w większości operacji sił koalicji w Iraku i Afganistanie.

---
Polska aktywnie wspiera Ukrainę.
Ważne rozmowy za oceanem ruszają już jutro.
W przygotowaniu jest nowy format współpracy z Ukrainą i Wielką Brytanią, a także spotkanie w ramach Trójkąta Weimarskiego.
Wszystko w obliczu coraz większego zagrożenia rosyjską inwazją.
W Biurze Bezpieczeństwa Narodowego trwa kolejna narada z udziałem prezydenta i premiera.
Przed BBN-em jest Żaklina Skowrońska.
O czym rozmawiano podczas spotkania?

---
Zwiększenie amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce i na wschodniej flance w związku z napięciem wokół Ukrainy i groźby rosyjskiej inwazji to główny temat poruszany tutaj podczas narady.
To narada zwołana przez prezydenta z udziałem premiera, szefa MSWiA, wiceszefów resortów obrony i dyplomacji.
Innym tematem była kwestia ofensywy dyplomatycznej, która ma rozpocząć się już w przyszłym tygodniu.

Polska staje w obronie ukraińskiej suwerenności na forum międzynarodowym.
Szef polskiej dyplomacji, Zbigniew Rau, także w roli przewodniczącego OBWE, rozpoczyna jutro w Waszyngtonie całą serię rozmów z amerykańskimi administracją i kongresmenami.
Rosja dziś gra na podział naszej euroatlantyckiej spójności.
Jako region Europy Środkowej i Wschodniej powinniśmy aktywnie pracować celem utrzymania tej jedności, temu służy także aktywność dyplomatyczna Polski.
Wkrótce powstanie nowy format polsko-ukraińsko-brytyjskiej współpracy regionalnej.
A już w przyszłym tygodniu, najprawdopodobniej w Berlinie, ma dojść do spotkania przywódców Polski i Francji z kanclerzem Niemiec.
Jest wola ze strony wszystkich 3 państw, aby się spotkać po raz pierwszy od dłuższego czasu w formule Trójkąta Weimarskiego.
Prezydent Macron, kanclerz Scholz i prezydent Duda są bardzo zainteresowani spotkaniem.
Polska nie poprzestaje na słowach wsparcia.

---
To ważne, bo rosyjska agresja przybiera na sile.

---
Przede wszystkim polityczna ofensywa jest bardziej intensywna.
Kreml postawił w stan gotowości ponad 100 tys. żołnierzy, którzy otaczają Ukrainę na przygranicznych poligonach w Rosji, na Białorusi i zaanektowanym Krymie.
Rosja wyłożyła karty na stół, powiedziała, jak traktuje cały obszar Europy Środkowo-Wschodniej, włączając w to Szwecję, Finlandię, więc dla większej już grupy państw to jest problem.
Te zdjęcia satelitarne pokazują rosyjskie przygotowania do inwazji Ukrainy.
Oprócz żołnierzy Kreml wysłał czołgi czy rakiety typu Iskander.
Co więcej, Moskwa rozmieszcza na terenie Białorusi systemy walki radioelektronicznej służące m.in. do zakłócania pracy systemów wykrywających samoloty.
Jeżeli dojdzie do wojny, to nie będzie to wojna pomiędzy Ukrainą a Rosją, ale wojna w całej Europie.
Ukraina nie pozostaje bierna.
W ciągu 3 lat zwiększy liczebność swojej armii do 100 tys.
Amerykański sekretarz stanu zażądał od Rosji deeskalacji, a sekretarz generalny NATO na piśmie poinformował Kreml, że nie odmówi Ukrainie dołączenia do struktur NATO.

---
Co zrobi Putin?
To pytanie codziennie zadają sobie miliony Ukraińców, którzy żyją w niepewności w związku z napiętą sytuacją i koncentracją rosyjskich wojsk tuż przy ich granicy.
Ten namiot stoi w samym centrum Charkowa od 2014 roku - dziś przypomina o ofiarach wojny, którą Rosja rozpętała na wschodzie Ukrainy 8 lat temu.

---
Ten rok i 2014 rok nie są takie same, zmieniła się Ukraina i zmienił się Charków, ale niebezpieczeństwo nie zniknęło.
Granica z Rosją - zaledwie 40 km od Charkowa - jest otwarta, jednak ruch samochodów osobowych praktycznie zamarł, za to te ciężarowe na długie dni utknęły w gigantycznych korkach.

Znajdujemy się w ukraińskiej strefie przygranicznej, jednak Rosjanie ćwiczą zaledwie kilkanaście kilometrów stąd.
Ukraina obawia się nie tylko otwartej wojny, ale również tego, że Władimir Putin może spróbować powtórzyć scenariusz sprzed lat, ten znany z Ługańska czy Doniecka.
W 2014 roku Rosjanie zaatakowali Ukrainę od środka przy pomocy prorosyjskich separatystów z Donbasu.
Tam konflikt wciąż się tli.
Trudno w tym momencie wykluczyć jakikolwiek scenariusz, ponieważ Putin jest nieobliczalny, nie wiemy, na co jest gotowy.
Po tych ostatnich latach agresji na Ukrainę wszystko jest możliwe.
Dlatego cała Ukraina znów żyje w niepewności i wyczekiwaniu na działania Rosji.
Myślę, że Putin jest w stanie zrobić naprawdę dużo, żebyśmy przestali istnieć, a Rosja to duży kraj, lepiej przygotowany do wojny niż jakikolwiek inny.
Ale nawet tuż przy granicy z Rosją nikt nie okazuje strachu.
Ja byłem w Donbasie, ja wiem, co to wojna, nie boję się.
To nie my powinniśmy się bać, tylko ci po drugiej stronie granicy i na Kremlu.
Powinni się bać nawet myśleć, że przez nich znów mogą ginąć ludzie.

---
Na przygranicznych stacjach benzynowych kolejki samochodów ze Słowacji, Czech i Niemiec.
Nasi sąsiedzi masowo przyjeżdżają do Polski, by zatankować, po tym jak ceny paliw w wyniku wprowadzenia 2. tarczy antyinflacyjnej spadły o co najmniej 70 gr na litrze.
Stacja Orlenu w Chałupkach przy granicy z Czechami.
Przed nią 200-metrowa kolejka samochodów z czeskimi tablicami rejestracyjnymi.
Tu paliwo jest tańsze o 5 koron.
Na całym baku oszczędziłem równowartość 55 zł.
Po tańsze o blisko 1/3 paliwo Czesi przyjeżdżają tu z oddalonej o 20 km trzystutysięcznej Ostrawy.
Zdarza się, że turystyka paliwowa paraliżuje ruch.
Będzie prośba o wsparcie policji, bo innej rady tu chyba nie ma.
W Jabłonce w powiecie nowotarskim najazd kierowców z sąsiedniej Słowacji.
Wszyscy będziemy tu jeździć.
Przynajmniej rząd robi coś dla ludzi, nie jak u nas, na Słowacji.
Obniżka podatków na paliwa jest super.
Żeby tak było wszędzie.
W Polsce masowo tankują też Niemcy, bo w ich kraju ceny paliw biją rekordy i wynoszą już średnio 1,70 euro za litr benzyny.
Tamtejsze media informują, że różnica po dwóch stronach granicy to aż 65 eurocentów, czyli niemal 3 zł za litr.
To grozi bankructwami niemieckich stacji.
Czy jest taniej?
O około 50 centów. Dla nas to dużo.
W Niemczech jest bardzo drogo.
1,80 euro za litr.
Będąc na rencie, nie stać mnie na to.
Nagły spadek cen na stacjach w Polsce to wynik wejścia w życie od wczoraj Tarczy Antyinflacyjnej 2.0., która obniżyła VAT na paliwa z 23 do 8%.
W pierwszej edycji działań osłonowych znalazła się natomiast obniżka akcyzy i podatku handlowego.
Mamy do czynienia z bardzo konkretną obniżką cen, szacowaną na złotówkę na litrze zarówno benzyny, jak i oleju napędowego.
Odczuwalne spadki cen także w wielu sklepach spożywczych.
Rząd w ramach Tarczy Antyinflacyjnej 2.0.
zrezygnował z pobierania VAT-u od podstawowych produktów żywnościowych.
Takich guzików nie ma.
To kontrastuje z polityką rządu Donalda Tuska, który nie tylko nie obniżał podatku od towarów i usług, gdy inflacja była podwyższona, ale w kryzysie podwyższył stawki VAT.
Jestem zadowolona, bo ceny są faktycznie obniżone.
Donald Tusk chyba nie do końca wiedział, co robi, bo za jego rządów naprawdę było ciężko.
Naprawdę było ciężko.
To na całym świecie są te podwyżki, jeśli chodzi o energię, gaz czy paliwa.
U nas - wydaje mi się - że dobrze rząd działa, skoro walczy o dobrobyt dla obywateli, żeby po prostu nie ucierpieli tak na tych podwyżkach.
Według wstępnych danych Eurostatu inflacja w strefie euro w styczniu przekroczyła 5 punktów i była najwyższa w historii.
Ceny najmocniej, bo w dwucyfrowym tempie, rosną na Litwie i w Estonii, ale także w Belgii, na Słowacji, Łotwie czy w Holandii inflacja osiągnęła niepokojące poziomy.
Za takie przyspieszenie odpowiadają głównie ceny energii, które w styczniu w strefie euro urosły o blisko 30%.
Inflacja znacząco przyspieszyła od połowy ubiegłego roku, co uderza we wzrost gospodarczy i wpływa na siłę nabywczą naszych obywateli.
Ministrowie finansów państw strefy euro są tym zaniepokojeni.
Mimo rekordowej inflacji Europejski Bank Centralny utrzymuje rekordowo niskie stopy procentowe.
A to oznacza, że np. Słowacy czy Litwini, którzy posługują się walutą euro, są pozbawieni jednego z narzędzi walki ze wzrostem cen.
Dla porównania Narodowy Bank Polski w ostatnich miesiącach podniósł stopy o ponad 2 punkty procentowe, o czym jego prezes mówił w wywiadzie dla agencji Bloomberg.

---
Wsparciem dla większości Polaków w czasach podwyższonej inflacji jest też reforma podatkowa Polskiego Ładu.
Niestety przy jej wdrażaniu popełniono błędy, które skutkowały błędnym naliczaniem zaliczek części pracowników.
Przypuszczam, że ci, którzy to przygotowywali
---
Jak powiedział portalowi wpolityce.pl wiceprezes PiS Krzysztof Sobolewski, zmiany w rządzie mogą nastąpić w ciągu najbliższych dni.

---
Rosyjski Gazprom na razie nie zostanie ukarany za manipulacje cenami gazu z przeszłości.
Trybunał Sprawiedliwości UE odrzucił argumenty Polski, która skarżyła bierność Komisji Europejskiej wobec Gazpromu.
Łagodne potraktowanie Gazpromu przez TSUE zbiega się w czasie z ogromnymi manipulacjami cenami surowców, które uderzają w portfele odbiorców gazu z całej Europy.
Mieszkańców tego osiedla w Piotrkowie Trybunalskim wkrótce będzie ogrzewała nowa ciepłownia, która zastąpi tę węglową na nową - gazową.
To bardziej ekologiczne rozwiązanie, ale mieszkańcy obawiają się o jedno.
Ekologicznie tak, ale ekonomicznie to nie wiem.
Z tego, co słychać, jak ceny gazu idą w górę, to chyba nie będzie to dobrze.
Wysokie ceny gazu to efekt manipulacji rosyjskiego Gazpromu, który jest głównym sprzedawcą tego surowca do Europy.
Już w przeszłości Rosja wielokrotnie wykorzystywała gaz jako narzędzie do wywierania presji na inne kraje.
Sprawą nawet zajęła się Komisja Europejska.
Komisja Europejska potwierdziła, że Gazprom nadużywał pozycji na rynku europejskim.
Między innymi w Polsce.
Natomiast nie nałożyła za to na niego kary, tylko poprosiła go o zmianę postępowania, o określone działania zamiast kary i doszła do ugody.
Wówczas Polska złożyła do TSUE skargę na takie łagodne traktowanie.
Teraz unijny sąd wprawdzie ocenił, że Komisja powinna lepiej przyjrzeć się manipulacjom Gazpromu, ale jednocześnie oddalił skargę Polski na zbyt łagodne potraktowanie Rosjan.
Zdaniem niektórych TSUE po prostu stanął po stronie Gazpromu.
Na korytarzach w Brukseli coraz więcej osób mówi, że Gazprom ma swoich lobbystów, jak widać - wszędzie.
Bo ta decyzja TSUE również budzi bardzo poważne wątpliwości.
Unijne instytucje wielokrotnie w ostatnich latach udowadniały, że Rosjanie mogą bezkarnie manipulować cenami gazu.
Dziś główną siłą polityczną w unijnych instytucjach jest Europejska Partia Ludowa, na czele której stoi Donald Tusk.
Przez lata ta partia oraz Komisja Europejska pozwalały Rosji budować dominację gazową, czego zwieńczeniem jest gazociąg Nord Stream 2.
Zbudowanie czterech rur Nord Stream 2 tak na prawdę umożliwiło atak Rosji na Ukrainę.
Zajęcie Krymu, zajęcie dwóch obwodów i teraz straszenie wojną.
Bo Putin, mając zbudowany Nord Stream 2, może sprzedawać gaz z pomięciem Ukrainy.
Do takiej sytuacji doprowadziła wieloletnia bierność polityków wobec Rosji.
Chcemy dialogu z Rosją, taką, jaką ona jest.
Taki kierunek relacji z Putinem Tusk wyznaczył w expose w 2007 r.
A jego politycy...
A co? Panu gaz rosyjski się źle pali w kuchence gazowej?
..przez kolejne lata bagatelizowali kwestię budowy gazociągu.
Najważniejsze, czyli kwestia dotycząca Nord Stream 2.
Rzeczywiście jest parafowane porozumienie, porozumienie prywatnych firm.
To też trzeba jasno powiedzieć, że nie stoi za tym - dzięki Bogu - rząd.
Paradoksalnie dziś to właśnie politycy PO, którzy wielokrotnie dawali dowody prorosyjskości, o sprzyjanie Putinowi oskarżają innych.
Celowo przygotowaliśmy takie zdjęcie, które jest symbolem dzisiejszego czasu.
To jest zdjęcie Putina i Orbana.
W ten sposób Tusk, który sam wielokrotnie fotografował się z Putinem, oskarża innych o sprzyjanie Moskwie.
Europejska Partia Ludowa w europarlamencie bardzo silnie wspierała projekt Nord Stream 2.
A kto jest szefem EPL? Donald Tusk.
Po przegranych przez koalicję PO-PSL wyborach Polska rozpoczęła trwałe zmniejszanie zależności od Rosji.
W tym roku ma być gotowy gazociąg Baltic Pipe i rozbudowany terminal LNG w Świnoujściu.

Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości.
Oto co jeszcze przed nami w programie.
Opozycja przeciwko bezpieczeństwu Polaków?

---
Warszawska Prokuratura Okręgowa wszczęła śledztwo ws. przekroczenia uprawień przez prezesa NIK Mariana Banasia.
Zawiadomienie w tej sprawie złożył wiceszef NIK Tadeusz Dziuba.
Prokuratura sprawdzi, czy została naruszona ustawa o NIK przy obsadzaniu stanowisk dyrektorskich i wicedyrektorskich oraz czy ujawniono tajemnice chronione prawnie.
Zdaniem szefa NIK zawiadomienie do prokuratury jest motywowane politycznie.
Rośnie liczba pacjentów wymagających hospitalizacji, ale jednocześnie spada zapotrzebowanie na respiratory.
Zdaniem ekspertów to może oznaczać, że omikron jest mniej zjadliwy niż poprzednie wersje wirusa.
Ale to nie oznacza, że można go lekceważyć.
Ostatniej doby wykryto ponad 56 tys. nowych przypadków zakażenia koronawirusem.
Ponad 300 osób zmarło.
Ponad 3000 żołnierzy w 60 szpitalach, 16 tymczasowych, i w blisko 80 punktach szczepień codziennie staje w pierwszej linii na froncie walki z pandemią.
Jako podoficerowie dyżurni pełnimy 24-godzinną służbę, podczas której prowadzimy ewidencję pacjentów dla wojewody w systemie ELC, koordynujemy środki transportowe.
W szpitalu tymczasowym na warszawskim Okęciu swoją zmianę właśnie rozpoczęli podchorążowie ochotnicy z Wojskowej Akademii Technicznej.
Zgłosiłam się, ponieważ chciałam zobaczyć, jak praca w szpitalu wygląda od wewnątrz i przy okazji pomóc.
Jesteśmy w wojsku.
Bezpośrednia służba jest naszą codziennością.
Pacjentów w szpitalach niestety przybywa.
Dziś to ponad 16,5 tys. osób, czyli o ponad 2000 więcej niż tydzień temu.
Spada za to liczba wykorzystywanych respiratorów.
Nie ma żadnych bezpiecznych luk wiekowych, demograficznych, które mogą spać spokojnie.
Do szpitala trafiają zarówno bardzo małe dzieci, niekończące jeszcze roku, jak i osoby w podeszłym wieku.
W całym kraju przybywa punktów wymazowych PCR - to już ponad 1100.
Darmowe testy antygenowe dostępne są także w prawie 200 aptekach.
Zapotrzebowanie na wykonywanie testów, szczepień, jak i testów przeciwcovidowych, jest duże, w związku z tym nie wyobrażam sobie, aby nie pomóc tym pacjentom i nie ułatwić tego.
Badania ostatniej doby potwierdziły ponad 56 tys. przypadków zakażenia Sars-CoV-2.
Zmarło 318 osób.
Za 3/4 przypadków odpowiedzialny jest już wariant omikron.
Przez najbliższe 2, 3 tygodnie to będzie jeszcze w dalszym ciągu taka spora liczba zakażeń, a potem to nagle powinno spaść i powinniśmy się czuć w miarę bezpiecznie.
W miarę - podkreślam - bo to, że COVID z nami będzie, to też mówimy cały czas.
Żeby czuć się w pełni bezpiecznie, najlepiej po prostu się zaszczepić.
To najpotężniejsza broń w walce z pandemią, w którą wyposażyć może się każdy z nas.

Totalna opozycja w Sejmie zagłosowała przeciwko przepisom, które mogłyby zmotywować i zachęcić wielu Polaków do szczepień na COVID-19.
Komentatorzy mówią o hipokryzji, bo to kolejny przykład, który ich zdaniem obnaża zmienność poglądów i brak wiarygodności przeciwników polskiego rządu.
Totalna opozycja...
Ten projekt jest absurdem!
Przedstawiliście chyba największy bubel prawny w historii polskiego parlamentu.
...po raz kolejny staje przeciwko bezpieczeństwu Polaków.
Opozycja nie chce rozmawiać o ustawach covidowych, tylko chce je odrzucać, zanim te zostaną procedowane.
Przeciwko ustawie zagłosowało też 24 parlamentarzystów z klubu PiS.
Ale to polityczna wolta opozycji wzbudziła też wiele głośnych komentarzy.

---
Opozycja wykorzystuje pandemię do walki politycznej.
Wcześniej niektórzy politycy opozycji żądali nawet przymusu szczepień, a teraz w Sejmie zagłosowali przeciwko przepisom, które mogłyby skutecznie zmotywować i zachęcić wielu Polaków do zaszczepienia się przeciwko koronawirusowi.
Nawołują do radykalnych obostrzeń, ale kiedy próbuje się wprowadzić dużo łagodniejsze, pokazują, że oni są ze społeczeństwem, że to rząd jest zły
źródło: comment_1643829003T1fzwtgydWXH8uaZZC7bYJ.jpg