Wpis z mikrobloga

Wykopowi ekspedci od #samochody aj nid a helpa.
Nadszedł czas zmienić moje wysłużone, 22-letnie Renault w którym przejechałem drobne prawie 500 tys. km i które, jak tak popatrzeć na historię, nigdy mnie nie zawiodło, bo się po prostu nie psuło (zużywać się zużywało, ale nie psuło).
Może ktoś zaproponuje coś ciekawego, bo całkowicie wypadłem z tematu już jakiś czas temu.
Szukam samochodu minimum 7-miejscowego z osobnymi, regulowanymi i wyjmowanymi fotelami i do tego jeszcze z jakimś bagażnikiem. Drzwi tylne najchętniej odsuwane. Obecnie klima strefowa, tempomat, lustro fotochromatyczne i inne bajery to raczej standard, nie? Serio pytam, bo nie wiem :)
Tak patrzyłem nieśmiało w kierunku Forda Tourneo Custom, ale 220k za samochód to dla mnie kwota z kosmosu.
Model nowy lub do 4 lat max.
  • 3
@wykopek_n: Jeśli chodzi o 7 miejsc to pierwsze co pomyślałem to Toyota Land Cruiser lub Land Rover Discovery, ale to drogie auta. Taniej jest np. Toyota Highlander lub Range Rover Velar. Z minivanów jest też np. Toyota Sienna i sporo mniejsza Toyota Verso.
@wykopek_n: Kolego,
Przeciez wiesz ze praktycznie nie ma auta taniego w tym segmencie.
Masz VW Sharana, Renault Espace, Toyota Sienna, Honda Oddyssey i busy!
W aucie pokroju Turneo te 6 i 7 miejsce to porażka, chyba tylko dla dzieci.
Zostaje Ci amerykanca sprowadzic.
Te rzeczy co wymieniles to raczej juz lepiej wyposazone, nie powiedzialbym ze w kazdym to znajdziesz ale w połowie pewnie juz tak.
@Sharan: Jak mówiłem, nie wiem, nie znam się, mam jeszcze Peugeota 308SW i w nim te wszsytkie "udogodnienia" mam w wersji 7 miejscowej, tak są takie, zresztą w Renacie poza klimą strefową i fotochromem fabrycznym cała reszta też była, tyle, że miał 5 miejsc. To faktycznie są miejsca dla dzieci i z takim przeznaczeniem chcę samochód, tyle, że dzieci urosną a samochód nie.
Test złomnika w postaci siadania samemu za sobą