Wpis z mikrobloga

@baton967: nie, a po co mam dalej przekazywać swoje #!$%@? geny? żeby sie kolejne te, pokolenie z mojej rodziny z wodogłowiem urodziło czy z zespolem downa? jak ja żem taki głupi to syn bedzie jeszcze głupszy to po #!$%@? mam dla niego cierpienie sprawiać ?
@baton967: rozmnażanie się = powielanie cierpienia i przedłużanie tegoż w imię przetrwania gatunku, który i tak szlag jasny trafi na wieki, jak tylko słoneczko trochę ostrzej zacznie #!$%@?ć. Chyba że oczywiście do tego czasu tenże gatunek sam sie zarżnie, spadnie astreoida i wszystkich wybije itp.
@baton967 Chcieć bym chciał. Tylko że nie mam z kim - to po pierwsze. Po drugie - boję się że mój przegryw byłby dziedziczny. Jeżeli urodziłaby się córka, to jescze pół biedy. Ale syn - odziedziczył by po mnie albo słaby wygląd albo #!$%@? charakter ( cichy spokojny grzeczny chłopak, nieśmiały). Nie chcę go na to skazywać.

Moje niedoszłe dzieci kończą na chusteczce albo w kiblu (,)