Wpis z mikrobloga

Z własnego doświadczenia mam wrażenie, że od wieku nastoletnego w górę cechy takie jak bycie cichym, niedynamicznym i spokojnym są kojarzone z niedojrzałością i dziecinnością. Sam nieraz spotkałem się z traktowaniem mnie przede wszystkim ze względu na te cechy jak przerośniętego dziecka opóźnionego rozwojem w porownaniu z rówieśnikami. Co jest o tyle ciekawe, że w wieku dziecięcym takie osoby często uchodzą za dzieci dojrzałe. Niestety, w naszym społeczenstwie proces dojrzewania jest chyba zbyt mocno kojarzony z przejściem buntu, młodzieńczych odpałów, ryzykownym eksperymentowaniem ze swoim życiem. I nie tylko w wieku nastoletnim, ale też później, choć może już w nieco zredukowanej formie. A taki spokojny cichy niedynamiczniak często tego nie robi, ani w wieku dojrzewania ani potem. Przez co niejedna osoba spojrzy na niego jak na przerośnięte dziecko, które jeszcze nie dorosło to tego żeby wyjść spod spódnicy mamusi i trochę zaszaleć. I przez to nie będzie trakować poważnie.
#przegryw