Aktywne Wpisy
kantek007 +754
UWAGA TO NIE JEST ZWYKŁY KEBAB
StaryWedrowiec +318
Ehhh... 44 lata na karku i nie jest źle: Niedziela, siódma rano - przeglądam neta, a w tle odpalony Battlefield 2042, na biurku piwko, na balkonie czeka blancik, zero dzieci, zero stałej partnerki, sypiam nawet po 12 godzin i ogólnie nikt mnie nie #!$%@? - żyć, nie umierać. ( ͡º ͜ʖ͡º)
#takaprawda #heheszki #humorobrazkowy #rodzice #rodzina #dzieci
#takaprawda #heheszki #humorobrazkowy #rodzice #rodzina #dzieci
Jak było?
Ciężko to opisać. Grupa działa od jakiegoś czasu, więc ludzie tam się znają i są bardzo wylewni, może nie wszyscy ale większość. Jedna osoba opowiadała o swoim okresie świątecznym, niezbyt udanym. Problemy z ojcem, z partnerką... Było to tak nacechowane emocjami, że czułem się przytłoczony. Bardzo gęsta atmosfera się zrobiła. Jednak zauważyłem, że po opowiedzeniu nastąpiła duża ulga u opowiadającego. Rozpromienił się.
Potem kolejna osoba opowiadała swoje święta, również nieciekawe. Tym razem w bardzo elokwentny sposób. Po wcześniejszej opowieści poczułem ulgę, gdyż tutaj było bogate słownictwo i jak się okazało brak emocji, a przynajmniej dużo mniej. I tutaj byłem zaskoczony. Grupa stwierdziła że tych emocji nie ma, kiedy powinny być. Co niektórzy się wręcz zdenerwowali, twierdząc że te emocje są, ale stłumione. Pewnie tak było, ale nie spodziewałem się takiej reakcji.
Sam prawie nic nie mówiłem, poza przedstawieniem się, no i na koniec jeszcze wyraziłem swoje zaskoczenie.
Wnioski jakie wyciągnąłem z tego spotkania, są takie że nie zdawałem sobie sprawy że nie wyrażanie emocji w sytuacji kiedy powinny one być, może denerwować innych ludzi. Niby wiem, że emocje to podstawa więzi między ludźmi, ale tutaj mogłem to zobaczyć z bliska. Druga rzecz, to że jestem nie przyzwyczajony do bardzo silnych emocji. Pierwsza opowieść mnie przytłoczyła, pierwszy raz tak się czułem pod wpływem tego co ktoś mówi. Fizycznie czułem się źle.
Niedługo kolejne spotkanie i czuję lekki strach. Prędzej czy później powinienem coś opowiedzieć i boję się reakcji. Na tyle, że przez chwilę myślałem czy nie zrezygnować. Jednak doszedłem do wniosku, że jak pokonam ten strach i się przełamię to dużo zyskam.
W końcu widziałem z bliska ulgę jaką odczuł opowiadający pierwszą historię, dosłownie jakby zrzucił z siebie ogromny ciężar. No i jak nauczę się wyrażać emocje to unikne takich sytuacji jak przy drugiej opowieści. Czyli interakcje z ludźmi się poprawią, na czym mi bardzo zależy.
#feels #psychologia #dda #ddd
Zmieniłaś awatar ( ͡º ͜ʖ͡º)
Pewnie że się boję. To jest taki konflikt wewnętrzny. Bo grupę prowadzi mój terapeuta, któremu ufam. Mówi o niej same dobre rzeczy i że nie muszę się bać. Do tego na spotkaniu nic strasznego się nie stało. Nawet jak przy drugiej opowieści ludzie się zdenerwowali, to nie na opowiadającego ale na jego podejście / reakcję. O czym go wielokrotnie zapewniali.
Czyli
Terapeucie ufasz ale tym ludziom ufasz? Obgadywania za plecami napewno nie unikniesz bo to ludzkie. A nawet jak nie usłyszysz tego co napisałam wyżej wprost to i tak za plecami się wszystko odbędzie. No ale najgorzej to myśleć „co ludzie pomyślą” XD Sama chodzę na terapię aby uciec z tej pułapki. Właściwie życie byłoby takie łatwe gdybyśmy się nie bali, jak w filmach i serialach.
No i wszystko to co
Z emocji to ja znam tylko te cztery: złość, strach, smutek, radość xD
Jakby drążyli to ja bym czuła złość xD
Mam tak samo xD
Też nie potrafię nazywać czy identyfikować emocji, poza kilkoma. Jak pierwszy typ opowiadał to tak naprawdę nie wiem co czułem. Źle się czułem, ale co to dokładnie było? ¯_(ツ)_/¯
Z tym bluetoothem to mniej więcej tak to działa. Jak coś czujesz to widać to po tobie - mimika, zachowanie. Ludzie to wyłapują, choćby podświadomie. No i nie podoba im się jak przekaz jest niejasny, albo nic w
Eh to życie takie coraz mnie skomplikowane dzięki terapii XD
Jeżeli mi kiedyś napiszesz, że da się tego nauczyć to odzyskam wiarę w ludzkość xD
A nawet jeśli Ty się nauczysz i grupa z terapii będzie usatysfakcjonowana
Spokojnie, nie jest tak źle.
Nie musisz umieć nazywać emocji żeby je wyrażać, albo wyłapać je u kogoś innego.
Tylko problem jest taki, przynajmniej u mnie, że ja te emocje tłumie, co weszło mi w nawyk. No i przekaz jest zniekształcony. Żeby to naprawić to najpierw trzeba zdać sobie sprawę z tego co się czuje. Czyli nauczyć się identyfikować swoje emocje.
Jeszcze
Projekcja na przedmioty? Nie wiedziałem że tak się da xD
Aaa o takie coś chodziło. Ale to jest takie niewinne bym powiedział. No może się wkurzysz jak wpadniesz na to krzesło, no i sobie je zwyzywasz, ale to nie jest tak że na prawdę je winisz za to co się stało. Projekcja to moim zdaniem za duże słowo na coś takiego xD
To nie była łatwa decyzja. Właściwie to dalej nie wiem czy słuszna. W teorii słuszna, ale ciężko mówić o intymnych sprawach przed grupą. Wierzę że przełamanie tego lęku ma wartość terapeutyczną.