Aktywne Wpisy

SilverDragon +81

Anoniemamowy +26
Baby to takie materialistki, że masakra. Mam 3 koleżanki w wieku 25-35 lat, wszystkie trzy mężatki. Tak się składa, że mężowie wszystkich trzech pracują za granicą - jeden jest jakimś podwykonawcą i pracuje w budowlance w Niemczech, drugi jest kierowcą tira i sra do żwira i robi trasy po krajach UE, a trzeci pracuje w czymś w rodzaju tartaku/hali produkcyjnej w Norwegii i wykonuje drewniane, duże elementy i podzespoły do różnych rzeczy.





1. Dorównanie zarobkom lokalnym specom nie będzie się firmom opłacało. Bariera językowa/kulturowa to też koszt. Może być mała, ale nie da się jej całkiem zlikwidować. Nawet sama rekrutacja prowadzona w swoim kraju jest łatwiejsza.
2. Jak już firmy zaczną zapuszczać na danym terenie korzenie, to zaczną powstawać polskie oddziały. Optymalizacja kosztów, zarządzania, także tych wszystkich PMów
@czuczupikczu: Szeregowi pracownicy, robotnicy itp. to na pewno mają lżej, ale to właśnie jak wyżej, w wypadku takiej pracy jako specjalista IT, jak widziałem te oferty w QA na zachodzie no to szału nie było jak się wklepie w kalkulator ile wyjdzie do ręki z kwoty brutto.
Aha, no i patrząc na to, co rządy o----------ą w czasie pandemii, to nie założyłbym się, że jakość życia teraz na zachodzie jest wyższa, kiedy musisz się spowiadać cieciowi w markecie ze
Ponadto byl tutaj przytoczony przyklad Holandii, ktora jest drogim krajem do utrzymania.