[pawel-piotr-szymanski]

#kononowicz #suchodolski
Jesteś wysokim rangą wojskowym. Masz spory bagaż doświadczeń zarówno
zawodowych jak i życiowych. W Twoim środowisku szybko weryfikuje się przegrywów, mięczaków,
maminysków i wszelkiej maści frajerów. Dla nich nie ma litości, są dojeżdżani, gnębieni,
wyśmiewani...Bardzo dobrze pamiętasz wojsko w czasach PRL i lat 90 i słynne tzw. fale.
Twoi koledzy wojskowi to twardzi, charkterni faceci. Pewnego razu przychodzą do Ciebie do domu.
Pijecie wódeczkę, śmieszkujecie...nagle przypadkowo przewija się wątek Twojego syna.
Fakt,że nie ma kobiety, przedstawiasz, że Twój syn to kawał zatwardziałego #!$%@?,
który nie potrzebuje związków, a zależy mu jedynie na podbojach. Za chwilę pojawia się wątek tego,
że nigdy nie pracował...Z dumą mówisz, że ma łeb do interesów i nie jest, żadnym frajerem,
aby pracować za marne grosze...Kolejny wątek, że mieszka z rodzicami? Też da się jakoś wytłumaczyć.
I kiedy tak wesoło popijacie sobie wódeczkę w prawdziwym, męskim, wojskowym gronie, słyszysz
odgłosy z przedpokoju wracającego do domu synka. I wszystko byłoby dobrze, gdyby akurat nie
to, że postanowił wejść i przywitać się z Twoimi goścmi, bo nagle w oczach Twoich kumpli,
chamskich twardzieli, pojawia się postać Twojej "dumy"...

A wygląda ona tak:

[Deathcult]

@pawel-piotr-szymanski: Amen Panie. Gdybym był na miejscu jego ojca to coś bym wymyślił, że jest trochę opóźniony w rozwoju, a własne dziecko kocha się, takim jakie jest...