Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
45 lat, siedze na wsi u mamy - mama na emeryturze, gram w gry non stop - najbardziej lubie Resident Evil - czesc pierwsza, przeszlem z 1000 razy, nigdy nie mialem dziewczyny, kolegow, mam jednego psa (wyglada jak jamnik), jestem gruby, nosze okulary, wyksztalcenie: srednie, pracowalem moze ze 4 lata od 20 roku zycia (lacznie, ale nigdy nie dluzej niz 3-4 mce na raz, potem przerwa i znowu 3-4 mce - stad mysle ze uzbieralo sie z 4 lata - glownie mama wozila mnie do biedronki czy na magazyn jako sprzatacz, czy jakies tam pomoce przy gospodarstwie).

Jak mama umrze to game over - nie umiem nic zalatwic nigdzi, wszystko zalatwia mi mama. Ojca nie ma bo odszedl i umarl lata temu, ogolnie jakos sie zyje, mysle ze nie mam depresjii i mysli samobojczych - bo po co, i tak zdechne za max 10 lat wiec po co sie zabijac, mam nadzieje ze zdechne w czasie snu... Co do depresjii - tez chyba nie mam, wiem ze to wszysko nie ma sensu - czasami sobie mysle co by bylo gdybym mial dziewczyne/rodzine no i dochodze do wniosku po co? Jaki sens - zeby poczuc sie troche szczesliwym?

Wale konia kilka razy dziennie i z tego mam troche szczescia no i z zarcia - jem chleb i smalec z czosnkiem non stop ( w sumie tylko to jem)... Takie zycie i tyle, przyzwyczailem sie do tej beznadziejii i nawet siedzenie w ciemnicy mi pasuje, wykop czasami poczytam, nie interesuje sie niczym szczegolnym - takie ludzkie warzywo.... Pamietam kiedys ktos zatrzymal mnie przy drodze pytajac o droge, to cos tam mowil ale mi sie nawet nie chcialo odpowiadac, tylko sie na niego patrzylem i patrzylem, on na mnie - na poczaktu pytal sie czy wszystko OK a potem tak jakos sie spojrzal dziwnie i odjechal... Interakcja z ludzmi ogolnie mi na tym etapie mojego zycia wisi...



Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61e46fcaf7bdff000a926a99
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 28
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: To jest tak twarde, że aż myślę że to bait, ale życie pisze bardziej s-------e historie i sądzę że jednak prawda. Chociaż faktycznie za dobrze napisane, bez błędów i jest składnia.
Ale jeśli istniejesz naprawdę, to współczuje. Za jakiś czas pewnie dołączę do grona ludzkich warzyw.
Jak mama odejdzie to faktycznie po tobie.
Dziewczyna nic tu nie zmieni, rodzina też. Twoja wola życia już przeminęła.
Jeśli zdecydujesz się kiedyś
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: jesteś w stanie przyznać, bez zawahania, nie przed nami ale przed sobą, że życie cię nie obchodzi?
jeżeli jednak choć odrobinę poczujesz, że chciałbyś żyć inaczej to myślę że warto zacząć od przeanalizowania swojego życia i wdrożenia jakichś zmian.
idź do psychoterapeuty - ale do chłopa - nic nie tracisz, co najwyżej możesz zyskać
  • Odpowiedz
TaniNawózBezInflacji: @Sierzant_Stuleja: Wykop zmienia się w ściek i rady rodem od matki, tą różnicą, że każdy mówi o terapeucie/psychiatrze, są na porządku dziennym. Xkur*AD Ja nie znam nikogo, komu pomogła ta terapia i leki. Prawda jest smutna, ale w tym wieku to już nic nie zrobi i nie wyskakuje z tekstami - zawsze jest czas, bo chłop go stracił. Moralnie nie będę go oceniał, życie się potoczyło jak się
  • Odpowiedz
OP: Nie, to nie jest bajt, a to ze umiem pisac normalnie to moze wlasnie zasluga tego ze nie pije alkocholu - nie lubie po prostu piwa, wole np soki czy kompoty. Mama tez robi takie miesa wlasnej roboty w sloiku ktore ciagle jem. W sumie to wszystko - tacy jak ja tez istnieja - nie wszyscy odurzaja sie alkocholem ( ci przynajmniej chca zapomniec czy sie znieczulic) - ja po
  • Odpowiedz
OP: @CiepłyProgramista: Nie wiem jakie refleksje, moze takie ze to szybko zleci? Moze tez takie ze mam wywalone na opinie innych? Ja juz nie dam rady odwrocic ( bo co niby mam zrobic? - jak w wieku 45 lat naucze sie rozmawiac z innymi, jestem emocjonalnym ogorkiem, mozesz do mnie mowic a ja bede sie patrzyl i to wszystko). Porozumiewam sie nawet chrzaknieciami - z mama relacje dobre, jest
  • Odpowiedz