Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
"To wszystko już było tyle razy. Politycy (albo oszołomy) nie rozumiejący praw ekonomii po raz kolejny uznali, że tzw. niewidzialna ręka rynku nie istnieje. A jeśli nawet istnieje, to da się nią sterować wedle własnego uznania.

Płynąc na fali globalnej ekonomii przez jakiś czas udaje im się "łamać" prawa rynku, a tak naprawdę to ich idiotyczne decyzje jeszcze nie zdążyły wywołać skutków (bo przy takiej skali potrzeba miesięcy, czy wręcz lat).

Ludzie po raz kolejny uznali, że skoro przez 2-3 lata jest tak pięknie, to takich geniuszy trzeba nosić na rękach, a głosy przemawiające do rozsądku traktowali jako wrogów narodu i akceptowali (niekoniecznie zgodną z prawem) banicję lub ograniczanie wolności.

Akceptowano korupcję, kradzieże, antydemokratyczne i łamiące pluralizm władzy zachowania swojego guru, bo on "tyle dał".

A potem nadchodziła pierwsza fala zdziwienia, potem kolejna, następna już potężna, gdy lud już się zorientował, że jednak coś nie tak, kiełkowała rewolucja.

Potem padały pierwsze strzały, potem kolejne. A potem rewolucja była pacyfikowana, a kraj pochłaniała apatia i oczekiwanie na jakąś falę globalnej niepogody, która zburzy lub zmiecie z powierzchni ziemi zabetonowany układ władzy.

I ta fala zawsze nadchodzi, a potem wszystko zaczyna się od tego samego - od braku wiedzy i zrozumienia świata, w jakim żyjemy, oraz jakiegoś naiwnego przekonania, że ktokolwiek obcy z własnej woli ma ochotę nam coś dawać."

~ @bropek

#polityka #ekonomia #dobrazmiana #wolnyrynek #wpunkt
źródło: comment_1641682159bdlG0Lajo1paELv9DB6XfY.jpg