[mobutu2]

Klub książkowy afrykańskiego dyktatora. 9 tydzień.

Vladimir Nabokov
1957 Pnin.

Do lektury na najbliższy tydzień proponuję tę książkę.

Dla tych które skończyli książkę z ubiegłego tygodnia Nikołaj Pomiałowski - Obrazki z bursy , muszę dodać, że wydało się, że jest to bardzo dobra książka, mam do was zaproszenie do dzielenia się swoimi wrażeniami.
Na przykład:
- Jak to jest możliwe, że ta książka jest tak zabawna, choć opowiada o bardzo strasznych rzeczach. I nawet nie jest to słynny "czarny humor", wcale nie, raczej na odwrót bardzo światły i lekki.
- Nieszczęśliwe dzieciństwo to wciąż "szczęśliwy czas dzieciństwa"? Każda instytucja przynosi swój aparat przysposobienia człowieka do swoich warunków, zasad, okropności, który przywraca życie do normalności, a nawet więcej?
- O stare dobre czasy, kiedy duchowni byli zawodem masowym, kiedy okoliczności ich kształcenia były tak samo normalne jak innych zwykłych zawodów. Wstąpienie do szkoły klerykalnej było tak zwyczajnym wyborem, że w klerycy chętnie szli zwykły młodzi ludzie, którzy nie mieli specjalnych objawień Bożych. Byli kościelnymi kapłanami przypadkowy normalni ludzi.

( zrzeczenie odpowiedzialności! Nie mówię, że dzisiejsi pracownicy kościelni nie są normalni, ale tylko, że nie są normalni w takim sensie, w jakim wcześniej ksiądz kościelny był tak masowym zawodem, że ludzie, którzy go wybierali, reprezentowali wszystkie warstwy społeczne.
A teraz jest tak, jakby teraz zawód nauczyciela stał się tak zamknięty w sobie i wyjątkowy, że nauczyciele stworzyli specjalną kastę, do której wejście było czymś więcej niż wyborem źródła dochodu życiowego, ale raczej wyborem duchowym.
Wyjaśniłem, tak jak potrafiłem, powody dzisiejszego procesu stawania się kościoła bardziej kościelnym.)

Jeśli więc nie przeczytaliście tych Obrazków z bursy w zeszłym tygodniu, zróbcie to w tym. Jest to świetny opis XIX-wiecznego życia w niższym seminarium duchownym i jego uczniów, przygotowujących się do stanu kapłańskiego.

#klubksiazkowywykopu #ksiazki #kosciol