Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Trochę szukam porady, a trochę miejsca na rozkminę. Mam 28 lat, jestem różową i zastanawiam się,czy nie zamieszkać z powrotem z rodzicami.
Jestem w na tyle komfortowej sytuacji, że od 2016 roku mieszkam w kupionym przez rodziców mieszkaniu. Wcześniej mieszkałam tu z niebieskim, ale się rozstaliśmy. Nie zarabiam źle, ale frustruje mnie, że mimo rosnących zarobków, rosnące koszty wszystkiego oraz utrzymywanie się w pojedynkę sprawiają, że pracuję tylko na życie i minimalne oszczędności. Jest to dla mnie źródło stresu i zniechęcenia. W międzyczasie, rosnące koszty dotykają też rodziców, którzy mieszkają niedaleko, i mają dom. Autentycznie zaczęła mi się pojawiać myśl, czy nie byłoby nam wszystkim finansowo łatwiej, gdybyśmy połączyli nasze zarobki, i dodatkowo wynajmowali mieszkanie. Ja bym mogła dużą część mojej pensji dokładać do budżetu, ale też nie mieć wszystkiego na swojej głowie. Oprócz względów finansowych, mieszkanie samemu - pomimo tego, że cenię sobie swobodę - ma na mnie chyba zły wpływ, czuję się bardzo samotna, nie mam motywacji np. do gotowania (bo po co dla jednej osoby), żyję z dnia na dzień, nie mam z kim tworzyć planów na przyszłość, i, jak wspomniałam, moja pensja wystarcza mi po prostu na życie i niewiele więcej. Bardzo męczę się w malutkim mieszkanku, bo jestem wychowana na wsi, w przestrzeni, naturze i prywatności. Zawsze chciałam dążyć do własnego domu na własnej dużej działce, ale w pojedynkę nie ma na to żadnych szans.
Z drugiej strony... wiem, co powiecie, że wolelibyście jeść tynk ze ściany niż wracać do mieszkania z rodzicami jak nastolatek. Wiem, rozumiem, i też się tego boję, że byśmy sie w takim układzie pozabijali. W tej chwili nasze stosunki są bardzo poprawne, ale wiadomo, że każdy ma swoje życie...
Dlatego pytam nieznajomych randomów - co o tym myślicie?

PS. niebieskiego ciężko mi znaleźć, bo jestem kobietą, która nie chce dzieci, i to wielu odstrasza

#pytanie #rozowepaski #rodzice i trochę #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61d4b05837651b000a90601f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 17
drugiej strony... wiem, co powiecie, że wolelibyście jeść tynk ze ściany niż wracać do mieszkania z rodzicami jak nastolatek


@AnonimoweMirkoWyznania: To nie do końca tak. Tak twierdzą zazwyczaj bardzo młodzi ludzie którzy myślą, że złapali Pana Boga za nogi bo im się udało do he he wojewódzkiego wyprowadzić, a ty jak tam anon, dalej z he he starymi?
Tak na prawdę życie nigdy nie jest zero jedynkowe jak by tego chciały
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeśli Ci takie rozwiązanie pasuje, to czemu nie.
Ja wracałam do rodziców na parę miesięcy jak przeprowadzałam s się pomiędzy miastami i źle nie było.
W moim przypadku trzeba było się trochę dostosować do stylu rodziców, ale dla mnie nie było to problemem i w sumie fajnie jest mieć miejsce w domu rodzinnym jako plan B.
Nadal o tym tak samo myślę, że gdybym miała problemy, to zawsze mam miejsce
@AnonimoweMirkoWyznania:
NIe powiedzialas, jak daleko musisz sie wyprowadzic aby do nich wrocic. Czy ciagle w tym samym miejscu mozesz pracowac?
Ogolnie jesli Ci sie spoko mieszka z rodzicami, albo potrafisz sie z nimi dogadac/znosic humorki, to nie ma zadnego sensu aby "zastaw sie a postaw sie". Zycie od 1 do 1 jest totalnie bez sensu. Ja bym w takiej sytuacji na Twoim miejscu sie nie zastanawia ale to rodzi pewne kwestie.
@AnonimoweMirkoWyznania jeśli z rodzicami dobrze Ci się żyje to jak najbardziej jest to dobra opcja. W 4 literach i to głęboko miej to co jakiś Mietek czy karyna, czy inny wykopek #!$%@? o tym, że mieszkanie z rodzicami to siara. Sam tak robię mimo 30 lat dzięki czemu zamiast wydawać kasę na wynajem to zbieram na budowę domu na dużej działce na wsi (ʘʘ), tylko, że ja pracuje
@AnonimoweMirkoWyznania: Warto nauczyć się oszczędzać lub postaraj się zarabiać więcej. Ewentualnie możesz wynająć pokój ze studentami to nie będziesz się czuła samotna a własne mieszkanie wynająć komuś.
Zazdroszczę dostania od rodziców mieszkania :/
Ja od swoich rodziców nic nie dostałam.
OP: @Falcon zdziwiłbyś się... ja też się zdziwiłam ;p

@robertx Dzięki, ciekawa odpowiedź. Ogólnie uważam, że ciężko pogodzić dorosłe życie z rodzicami i na pewno nie podoba mi się takie rozwiązanie, ale po prostu zastanawiam się,czy nie będzie "mniejszym złem"

@Kazadum Mieszkają niedaleko, a ja i tak pracuję zdalnie (co też trochę potęguje poczucie osamotnienia)

@PodgnityPan mam nadzieję, że jesteś jeszcze w podstawówce, bo inaczej czytanie ze zrozumieniem jest u Ciebie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak będzie źle u rodziców to zawsze możesz wrócić do mieszkania samej. Jak spróbujesz to przekonasz się czy mieszkanie z rodzicami jest dla Ciebie. Piszesz że męczysz sie w mieszkaniu bo jesteś sama, że tęsknisz za naturą i przestrzenią. Może warto spróbować i zobaczyć jak to jest mieszkać u rodziców. Na początek nocowanie w weekend zeby spróbować i zobaczyć jak to jest. I pytanie jeszcze , jak oni zareagują na
@AnonimoweMirkoWyznania: Na dobrą sprawę już sobie odpowiedziałaś, co jest lepsze dla Ciebie. Leć do rodziców. To jest stricte polska, kulturowa sprawa z tą wielką ucieczką od rodzinnego domu. W dodatku wykorzystywana zwykle w toksyczny sposób!