Aktywne Wpisy
![Defined](https://wykop.pl/cdn/c0834752/14c97220de8fb1d180a08613bf8e0a7f24dd6e8064ca336d2f2c5af2d9ef2589,q60.jpg)
Defined +12
Wyjaśni ktoś mi jakim cudem dorosłym chłopom dało się wmówić, że potrzebują koniecznie klocków? Przecież klocki to zabawa dla dzieci maks do 5 roku życia, a w przypadkach skrajnych może i do 6. Jak słyszę, że dorosły chłop właśnie wydał kilka set złotych, a nawet i po kilka tysięcy niektórzy za kawałek pierdzielonego plastiku z wypustkami, to mam giga bekę z niego i traktuję go trochę jak taki większe dziecko.
#logikaniebieskichpaskow #
#logikaniebieskichpaskow #
![Defined - Wyjaśni ktoś mi jakim cudem dorosłym chłopom dało się wmówić, że potrzebują...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/00b6bc5d350735a588f6ca8d14f471eca1ee71ff14bf0493b19e457bd2556788,w150.png)
źródło: 860
Pobierz![4mmc-enjoyer](https://wykop.pl/cdn/c0834752/9802f00c81b43923e0f266923e61347080b97680485c386c4ef85fd7d8f3e4fb,q60.png)
4mmc-enjoyer +37
Czy ktoś faktycznie miał jakieś benefity z tego że się starał i #!$%@?ł (np. darmowe nadgodziny)?
Ja miałem sytuację, gdzie zakontraktowali team do zagranicznego korpo, zmieniając tym samym poprzednią zewnętrzną firmę. Proste taski wisiały nieruszone od np. 3 lat. Nie wiem jak pracowali Ci z poprzedniej firmy, chyba nie robili w sumie nic. Ogarnęliśmy temat, setki tasków zrobionych, wyszliśmy na prostą.
Na jaki pomysł wpada korpo? Nie robicie tyle tasków co na
Ja miałem sytuację, gdzie zakontraktowali team do zagranicznego korpo, zmieniając tym samym poprzednią zewnętrzną firmę. Proste taski wisiały nieruszone od np. 3 lat. Nie wiem jak pracowali Ci z poprzedniej firmy, chyba nie robili w sumie nic. Ogarnęliśmy temat, setki tasków zrobionych, wyszliśmy na prostą.
Na jaki pomysł wpada korpo? Nie robicie tyle tasków co na
Trochę szukam porady, a trochę miejsca na rozkminę. Mam 28 lat, jestem różową i zastanawiam się,czy nie zamieszkać z powrotem z rodzicami.
Jestem w na tyle komfortowej sytuacji, że od 2016 roku mieszkam w kupionym przez rodziców mieszkaniu. Wcześniej mieszkałam tu z niebieskim, ale się rozstaliśmy. Nie zarabiam źle, ale frustruje mnie, że mimo rosnących zarobków, rosnące koszty wszystkiego oraz utrzymywanie się w pojedynkę sprawiają, że pracuję tylko na życie i minimalne oszczędności. Jest to dla mnie źródło stresu i zniechęcenia. W międzyczasie, rosnące koszty dotykają też rodziców, którzy mieszkają niedaleko, i mają dom. Autentycznie zaczęła mi się pojawiać myśl, czy nie byłoby nam wszystkim finansowo łatwiej, gdybyśmy połączyli nasze zarobki, i dodatkowo wynajmowali mieszkanie. Ja bym mogła dużą część mojej pensji dokładać do budżetu, ale też nie mieć wszystkiego na swojej głowie. Oprócz względów finansowych, mieszkanie samemu - pomimo tego, że cenię sobie swobodę - ma na mnie chyba zły wpływ, czuję się bardzo samotna, nie mam motywacji np. do gotowania (bo po co dla jednej osoby), żyję z dnia na dzień, nie mam z kim tworzyć planów na przyszłość, i, jak wspomniałam, moja pensja wystarcza mi po prostu na życie i niewiele więcej. Bardzo męczę się w malutkim mieszkanku, bo jestem wychowana na wsi, w przestrzeni, naturze i prywatności. Zawsze chciałam dążyć do własnego domu na własnej dużej działce, ale w pojedynkę nie ma na to żadnych szans.
Z drugiej strony... wiem, co powiecie, że wolelibyście jeść tynk ze ściany niż wracać do mieszkania z rodzicami jak nastolatek. Wiem, rozumiem, i też się tego boję, że byśmy sie w takim układzie pozabijali. W tej chwili nasze stosunki są bardzo poprawne, ale wiadomo, że każdy ma swoje życie...
Dlatego pytam nieznajomych randomów - co o tym myślicie?
PS. niebieskiego ciężko mi znaleźć, bo jestem kobietą, która nie chce dzieci, i to wielu odstrasza
#pytanie #rozowepaski #rodzice i trochę #zalesie
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61d4b05837651b000a90601f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
@AnonimoweMirkoWyznania: to serio kogoś odstrasza?
@AnonimoweMirkoWyznania: To nie do końca tak. Tak twierdzą zazwyczaj bardzo młodzi ludzie którzy myślą, że złapali Pana Boga za nogi bo im się udało do he he wojewódzkiego wyprowadzić, a ty jak tam anon, dalej z he he starymi?
Tak na prawdę życie nigdy nie jest zero jedynkowe jak by tego chciały
@Falcon: na 99% problem jest jej #!$%@? charakter ale wewnętrzna racionalizacja nie pozwala jej się zmierzyć z prawdą która jest dla niej nie do przyjęcia, więc znalazła sobie inny "powód".
Ja wracałam do rodziców na parę miesięcy jak przeprowadzałam s się pomiędzy miastami i źle nie było.
W moim przypadku trzeba było się trochę dostosować do stylu rodziców, ale dla mnie nie było to problemem i w sumie fajnie jest mieć miejsce w domu rodzinnym jako plan B.
Nadal o tym tak samo myślę, że gdybym miała problemy, to zawsze mam miejsce
NIe powiedzialas, jak daleko musisz sie wyprowadzic aby do nich wrocic. Czy ciagle w tym samym miejscu mozesz pracowac?
Ogolnie jesli Ci sie spoko mieszka z rodzicami, albo potrafisz sie z nimi dogadac/znosic humorki, to nie ma zadnego sensu aby "zastaw sie a postaw sie". Zycie od 1 do 1 jest totalnie bez sensu. Ja bym w takiej sytuacji na Twoim miejscu sie nie zastanawia ale to rodzi pewne kwestie.
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Zazdroszczę dostania od rodziców mieszkania :/
Ja od swoich rodziców nic nie dostałam.
@robertx Dzięki, ciekawa odpowiedź. Ogólnie uważam, że ciężko pogodzić dorosłe życie z rodzicami i na pewno nie podoba mi się takie rozwiązanie, ale po prostu zastanawiam się,czy nie będzie "mniejszym złem"
@Kazadum Mieszkają niedaleko, a ja i tak pracuję zdalnie (co też trochę potęguje poczucie osamotnienia)
@PodgnityPan mam nadzieję, że jesteś jeszcze w podstawówce, bo inaczej czytanie ze zrozumieniem jest u Ciebie
Wracaj do starszych.