Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy pracodawca może mnie w taki sposób pozbawić premii? Sprawa wygląda następująco: korpo, pracuje od kilku miesięcy, stanowisko takie, że raz jest więcej pracy, a raz mniej. No i jakoś w listopadzie padła wiadomość, że ze względu na ten tryb pracy raz więcej raz mniej musimy zrobić jakieś tam dodatkowe zadania do końca roku. I za to będzie premia. Jako, że jestem leniem i ambicje mam na poziomie kałuży to poszedłem do kierownika i mówię, że nie chce tego robić i nie chce premii. Oczywiście głupi uśmieszek, jakaś tam pogadanka, że to on ustala co będę robił, a nie to co mi się podoba i mogę się zwolnić. Racja, w umowie prócz zadań ze swojego stanowiska mam wpisane wykonywanie poleceń przełożonego. Trochę jeszcze popyskowałem mu, że nie podoba mi się to i mogą to zlecić komuś innemu i dać tą premię. Znów padło, że nie będę swoich zasad ustalał i stawiał warunków. Padło pogrożenie dyscyplinarką (w sumie nie pierwszy już raz, mam niewyparzoną gębę i stawiam się). Jako, że nie na rękę mi teraz zmiana pracy to już zamknąłem mordę i się nie odzywałem. Te zadania mi wpłynęły. Zacząłem je robić. Było to coś co mamy robić w wolnym czasie, żadnych nadgodzin. Złapałem o co chodzi i robiłem ze sfochowaną miną. Żeby mieć to szybciej z głowy to się przyłożyłem i zrobiłem to najszybciej jak się da. Powiedzmy miałem na to 6-7 tygodni, zrobiłem w 4. Kieras doglądał etapami moją pracę i nigdy żadnych uwag nie było, pochwalił, podziękował. Powiem nawet, że do innych tych pracusiów były jakieś uwagi bo jakieś błędy mieli, ja nie.
No i teraz przejdziemy do sedna. Żadna premia mi nie wpłynęła. Myślałem, że może jeszcze nie dawali bo w sumie ostatnie osoby kończyły to po świętach. Ale wczoraj podsłyszałem, że była premia już przed świętami. Idę do kierownika, mówię, że nie dostałem. A on oczy robi i mówi, że przecież nie chciałem. No i znów kłótnia, że to nie ja ustalam zasady, zrezygnowałem z niej. Miałem wybór albo nie robię tego i się żegnamy z dyscyplinarką albo bez dyskusji wykonuje obowiązki. I, że premia to nagroda dla ambitnych. A mi jak nie pasuje to mam wybór. I że inni to doceniają, że całe życie nie widział takiego gbura jak ja, żeby licytować się w dół z pieniędzmi. Powiedział, że jak pyskówek mnie matka nie oduczyła to on oduczy. I, że cały czas mogę sobie odejść, teraz już bez dyscyplinarki bo zrobiłem co trzeba. I jeszcze rzucił, że umowy mi nie przedłużą jak się nie ogarnę (dostałem na czas określony na rok, pracuję od kilku miesięcy).
Czy mogę coś z tym zrobić? Jak już to zrobiłem to chciałbym coś z tego mieć. Jeszcze na koniec mi podziękował i powiedział, że akurat zrobiłem wszystko bezbłędnie i najszybciej... Wypytałem wszystkich innych to wszyscy dostali premię, nawet Ci co ledwo wyrobili się w czasie.
#praca #pracbaza #korposwiat #zalesie #prawopracy

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61d478a637651b000a905c25
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 133
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania Załóż działalność. Też mam powiedzmy ustalony jakiś ten idealny wzorzec wykonywania pracy i duże odstępstwa w korpo podowodowały to, że mnie nużyła robota i wszystkiego mi się odechciewało (nieprzemyślane zadania, brak konkretów, kierownik wiedział że coś jest niewykonalne albo głupie, ale i tak kazał to robić dla samego robienia). Na swoim żyjesz jak chcesz, jeśli jesteś ambitny i szybko uwijasz się z zadaniami to nie widzę lepszej opcji.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Mam wrażenie, że pomyliłeś odwagę z odważnikiem. Kozaczysz, pyskujesz, a za chwile mówisz, że ewentualna zmiana pracy jest Ci nie na rękę w chwili obecnej. To albo siedź cicho albo się zwolnij, bo robisz smród dookoła siebie, kompletnie z d--y, a za moment płaczesz, że gdzie premia…
  • Odpowiedz
@Wap30 Żaden kieras nie da sobie rady z kimś komu nie zależy na robocie i ma takie podejście jak OP.

Naprawdę inaczej można rozmawiać jak masz kogoś komu zależ, a z tym kto ma w------e. Zresztą sam OP przyznaje, że widzi problem u siebie.
  • Odpowiedz
powinien mimo wszystko dać ci tę premię bo zrobiłeś zadanie, a nie bawić się w wychowywanie.


@juma777: A po co?
Kierownik rozegrał to po mistrzowsku, styl zimnego s-------a. Ewidentnie chce się OPa pozbyć (i w sumie się mu nie dziwię), ale pewnie nie chce go zwalniać, bo to dużo pieprzenia - więc po prostu podpuści OPa, żeby sam odszedł.
Znam kilka podobnych historii o jednymz kierowników z firmy w której
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Na moje to sprawa do sądu pracy. To, że premia uznaniowa ma uznaniowość w nazwie nie pozwala jej kształtować na podstawie widzimisię. Skoro dostaliście wytyczne do otrzymania premii i je spełniłeś to należy ci się ona jak psu buda i nie ma znaczenia, że zachowałeś się jak buc.
  • Odpowiedz