Wpis z mikrobloga

Wcale nie dzień dobry.

Patrzę, co ja mam na stanie w magazynie, a ja mam tylko zupki chińskie z Radomia - pomidorowa i kwaśnica po góralsku z makaronem, i mi słabo aż, a Żabki dziś pozamykane, nyndza!
Kwaśnicę z makaronem - to nie wiem, czy kińczyk w Radomiu był pijany w 3 d.py, czy mu się popieprzyło diametralnie ze składnikami, ale tego nie da się zjeść, ta niby kwaśnica to nawet koło onucy góralskiej nie stała, smakuje jak farba drukarska i śmierdzi napalmem, najgorsze!
I jak jestem człowiek pokojowy, i nie strzelam często, tak dziś bym wzięła i ze dwa razy z moździerza walnęła w tego kińczyka, najlepsze!
Komuś z Was zostały jakieś szczątki, resztówki po wczorajszym i robi ktoś może jakieś biedaparty?
Prezes to miał chociaż gest i zaprosił na ostatki z pańskiego stołu, a z Wami to jedynie można się kopać na tagu, zero miłosierdzia bożego i umiłowania bliźniego. Zaraz 18 wieczór i nikt z was nie zadzwonił, że „ cho no babcia na wyżerkę, bo szkoda żeby się zmarnowało”. Koledzy z Was kurde, wstyd! żegnam ozięble.

#raportzpanstwasrodka
  • 9
@Babcia_krzyzowa: Okazuje się, że nas oszukałaś i przebrałaś się za babcię jak wilk w czerwonym kapturku! Przyznaj się, że chcesz nas zjeść! Temat zupek chińskich ma tylko ukryć prawdziwe intencje.
Na babciach się znam bo miałem dwie. Do tego jedną prababcię, którą mniej pamiętam. Obie babcie gotowały wspaniałe kwaśnice ale nie zostawiły mi tajemnicy bo niestety młody i głupi byłem żeby się martwić o takie przyziemne sprawy jak spuścizna kulturowa w
@adik75: Tak, chcę Was obgryźć do kości i tak, kupuję puree w kubeczku oraz rosół z kury madeinchina. Cała moja rodzina to z dziada pradziada niestety przypały kulinarne. Żadna z babek nie potrafiła dobrze kucharzyć. I ja tę tradycję podtrzymuję, pielęgnuję ze szczególną troską. Podejmowałam próby podnoszenia kwalifikacji kulinarnych, jednakże... mizeria. Odpuściłam. Do tego trzeba mieć serce i talent. Tu, jednego i drugiego mi zbrakło. Nadrabiam za to w czym innym.
@Babcia_krzyzowa: Na smalec to mam akurat przepis właśnie od babci. Jest doskonały, jednak ten rodzaj pożywienia niestety przegrywa u mnie nawet z sałatami, roszponką, marchewką i takimi tam. Kilka razy widziałem w kauflandzie tą kwaśnicę amino lub ogórkową, barszcz czerwony, kartoflankę i korciło mnie wziąć na test. Wybrałem jednak rosół. Próbowałem i zgodnie z przeczuciem to dość słabe jest. Podejrzewam, ze rozpuszczenie kostki rosołowej i ugotowanie jakiegoś typowego makaronu rosołowego dałoby
@adik75: Czy to nie można jakiejś pigułki wymyślić 3 x na dzień, żeby w garach nie siedzieć? To łączenie produktów jest mocno skomplikowane, ja nie ogarniam co z czym w jakim momencie żeby wyszła potrawa, no niestety
ból :( Te kinskie zupy barszcz czerwony kwaśnica ogórkowa - nie do zjedzenia są, nie kupuj tego nawet na próbę. Ja zjadam tylko pomidorową i rosół amino.

jutro poszukam w tej mojej gomułkowskiej księdze
@adik75: Znalazłam tę knigę ..... Okazało się, że ona nie z czasów Gomułki a wczesnego Gierka. Znalazłam 2 przepisy , cos podobnego do tej babki, może Ci sie przyda, nie wiem. Otwórz, proszę, kanał humanitarny priv., to wyślę zdjęcia tych zimnioczków.