Wpis z mikrobloga

@Mishy: W mojej starej mieszkalnej lokalizacji, w bloku naprzeciwko mnie, dosłownie okno w okno, odległość jakieś 20 metrów, mieszkała normalna rodzina janusz-grażyna-seba-karyna. (pic. rel.)
Seba sebuje, Grażyna grażynuje, w piątek puszczają z okna techniawki, w sobotę tłuką kotlety.

3 czy 4 lata temu Janusz z Grażyną gdzieś najwidoczniej wyjechali po świętach bożonarodzeniowych bo Seba z Karyną zorganizowali w mieszkaniu sylwestra.
Ja piwniczyłem u siebie przy kompie i co jakiś czas przez
Następnego dnia na śniegu pod blokiem w #!$%@? krwi. Okazuje się, że jakiemuś sebie #!$%@?ło 2 palce, jednej karynie oko a kilku osobom poparzyło ciało.

O spalonych włosach nawet nie wspominam xD Seba organizator wyszedł w miarę bez szwanku bo stał na balkonie ale potem koledzy tej karyny od oka mu połamali nogi xD


@Bekovsky: Fajne zakończenie, ale czy prawdziwe? ()