Wpis z mikrobloga

@gracilis: jazdy ciśnie po tej kobiecie, a ja myślę że ona dobrze wiedziała co i jak, tylko szukała frajera, który da jej umowę. U najprawdopodobniej uciekła by zaraz na zwolnienie. I gość by bulił 5k przez kilkanaście miesięcy
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@GienekZFabrykiOkienek:

Jak by jej dał 2500 to by się ZUS nie #!$%@?ł bo i o co? Nie ma zakazu pójścia do pracy w ciąży, problem jest jak dowalisz pensję z kosmosu a na pytanie kontrolera za co to odpowiadasz "eeeee" ( ͡° ͜ʖ ͡°)


o wyłudzenie świadczeń, dokładnie o to o co było napisane przez opa. Nie można fikcyjnie zatrudniać po to, żeby ktoś dostał L4 czy
  • Odpowiedz
normalni pracownicy i lipna pracownica mają przesłuchania, po których się okazuje, że inni pracownicy nie znają zaciążonej


@janusz00: W epoce pracy zdalnej to już nie zaskoczenie, co do reszty masz pełną rację.
  • Odpowiedz
Ludzie na UoP mają często zerową wiedzę na temat tego jak działają składki i podatki.


@medevacs: Kiedyś z każdą wypłatą były papierowe paski z wykazem gdzie poszła kasa pracownika, to otwierało oczy. Co lepsze to i tak nie był pełen koszt zatrudnienia go.
  • Odpowiedz
Jakby się zgodził i kazać podpisać oświadczenie typu "oświadczam że to wszystko mój wymysł, namówiłam szefa i oświadczam ze będę płaciła składki zdrowotne a w razie problemów opłacam wszystkie kary nałożone na firmę w tej sprawie i ryzykuję zwrotem całej kwoty do ZUS" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
No właśnie to tak średnio otwiera oczy, bo te druczki mają narąbane tych składek bez wyjaśnienia w formie jakieś tabelki lub listy, jak pamiętam gdy były jeszcze comiesięczne RMUA to ludzie tylko zerkali na kwotę jaka poszła do przelewu żeby sprawdzić czy się zgadza z tym co wpłynęło na konto.

@medevacs: Pozycje były sprowadzone do paro-literowych skrótów, ale pokazywały co miesiąc różnice pomiędzy pensją brutto i przelewem na konto. Co z
  • Odpowiedz