Wpis z mikrobloga

Cała ta sytuacja z Sousą przypomina mi imprezę, która dobiega do końca, gospodarz lekko sugeruje ostatniemu gościowi, że czas się zawijać. Gość wychodzi, a gospodarz później wyrzuca, że wszyscy się tak wcześnie zawinęli.

To co się dzieje po meczu z Węgrami to jakieś jaja, z niewystawienia Lewandowskiego na mecz z drugim garniturem Węgier zrobiono jakąś zbrodnię, a dziennikarze już wywierają presję, że albo wygrywamy baraże, albo Sousa wylatuje. Jak tylko usłyszałem o ofercie Flamengo to byłem przekonany, że Sousa na pewno zerwie kontrakt z PZPN. Tylko największy idiota brnąłby w kadrę z piłkarzami mogącymi bez Lewego oberwać #!$%@? od każdego, z wrogo nastawionym prezesem oraz środowiskiem dziennikarskim i powoli odwracającymi się kibicami.

"Siwy bajerant" byłby debilem, gdyby nie wybrał Flamengo, a wolę, żeby idiota nie prowadził naszej kadry. Decyzja Sousy jest samolubna i upokarzająca, ale nasze piekiełko dziennikarsko-kibicowskie zrobiło wszystko, żeby ułatwić mu ten wybór
#pilkanozna #reprezentacja #mecz
źródło: comment_1640544600y1QBgtUmqfhl55xLKSCLt2.jpg