Wpis z mikrobloga

Nie trzeba być alfą i omegą, aby dojść do wniosku, że bilans działań ludzkości jest negatywny w skutkach dla sporej większości przedstawicieli gatunku ludzkiego, jak i dla samej planety – mowa tutaj o faunie, florze i zaburzonym przez homo sapiens ekosystemie Ziemi. Jedyną skuteczną solucją jest przerwanie ciągłości gatunku ludzkiego. Śmierć czeka każdego tak czy inaczej, ludzie powinni dojrzeć do postawy, że prokreacja jest nieuzasadniona i przynosi więcej złego niż dobrego. Każdy ludzki byt składa się z potrzeb. Ludzie są de facto biologicznymi „maszynami” potrzeb, zaprogramowanymi na konkretne działanie, a ich życie jest, mniej lub bardziej, schematyczne. Nawet próby wyrwania się poza schemat są schematyczne, iluzoryczne wręcz. Nierozsądne jest oczekiwać od bytu powołanego do życia wbrew własnej woli (a takim bytem jest każdy człowiek), że samemu pozbawi się życia. Rozsądna za to i uzasadniona jest jednak postawa takiego bytu, że mając świadomość tego, z czym wiąże się życie, nie będzie tworzył nowych bytów. Niezrozumiała jest postawa, że ktokolwiek, będąc szczery sam ze sobą, po wystarczająco wyczerpującym przemyśleniu istoty egzystencji, posiadając wiedzę odnośnie tego, jak skonstruowany jest świat i z jaką ilością cierpienia (bez znaczenia, czy istniejącego, czy potencjalnego) wiąże się życie, świadomie podejmuje decyzję, by mimo to się mnożyć. Posiadając tę wiedzę, mając to wszystko na uwadze, postawa prokreacyjna jest czystym, wyrachowanym egoizmem i brakiem empatii.
#antynatalizm #efilizm
  • 63
@knyszard:

Ale z tym ziemski ekosystem sobie poradzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zależy, co przez to rozumieć. Masowe wymierania to coś, co się zdarzało w historii Ziemi niejednokrotnie i sobie z tym "poradziła". W tym sensie żeby sobie nie poradziła, musiałaby być fizycznie całkowicie zniszczona, a na to się nie zanosi, przynajmniej nie w "najbliższym" czasie. Słońce w fazie umierania zrobi swoje, ale to są miliardy lat.
Ale kolego zamotales. Czyli co, uwazasz, ze lepiej zaprzestac swiadomo prokreacji? Przeciez to nie jest mozliwe, jakie sa inne opcje wedlug ciebie?
ludzkosc nie zasluguje na istnienie.


@knyszard: to co/kto zasluguje? materia nieozywiona? skad pomysł o ustanowieniu nadrzednosci dobra planety?

bilans działań ludzkości jest negatywny w skutkach dla samej planety mowa tutaj o faunie, florze i zaburzonym przez homo sapiens ekosystemie Ziemi


@tamagotchi: a co to za apoteoza? Ziemia tak orzekła uzyskujac swiadomosc? A jakiz to przez miliardy lat panował za ekosystem przed gatunkiem ludzkim? Ekosystem CO2?
@knyszard co do ekosystemu, w tym właśnie jest problem, że te masowe wymierania, czystki, cała ewolucja oparta jest na cierpieniu wszelakich istot na tym świecie. To co spotyka ludzi najbardziej cierpiących, mogło równie dobrze spotkać ciebie. Wszystko jest zlepkiem przypadkowych zdarzeń, na które nikt nie ma wpływu, choć mylnie niektórym wydaje się, że jest inaczej. Nawet na swoje wybory nie macie wpływu, wszystko jest zdeterminowane przez chemię w mózgu, który działa na
@fapowiczowski: nie rozumiem kto ma byc beneficjentem "czystki" gatunku ludzkiego? Dlaczego cierpienie ma byc motywem przewodnim istnienia? Jaki procent czasu istnienia to cierpienie? Gdyby organizmy nie potrafiły ewoluowac (czyli omijac cierpienia) to by wyginely.
@knyszard: a kto jest sedzią i ocenia działania człowieka? ziemia? ona nie ma swiadomosci i wolnej woli, pozostajac w polu grawitacyjnym slonca.
a inne gatunki szanuja się wzajemnie?
@Fangu: dlaczego wprowadzasz termin sedziego? to nie o to chodzi, kurde, stwierdzenie, ze "czlowiek nie zasluguje na istnienie" ma charakter metaforyczny. Jako gatunek ludzki posiadamy wiedze na temat mechanizmow, ktore nas uksztaltowaly i zmian srodowiskowych ktore za tym ida a przede wszystkim kosztów.

inne gatunki szanuja się wzajemnie?

nie bede nawet staral sie odpowiedziec na to retoryczne pytanie, to jest wiedza ze szkoly podstawowej - nikt nie mowi o szanowaniu się
@tamagotchi: no to teraz przywaliles, wiesz, ze to jest podejscie z wieku 17? wtedy zwierzeta byly okreslane mianem "automatonów", polecam art. z linka

www.filo-sofija.pl/index.php/czasopismo/article/viewFile/302/296
@knyszard: skończylem czytać na:

Anita Guerrini – stwierdzał, że zwierzęta są zwykłymi automatami i nie odczuwają bólu (...)

Oczywiście, że czują. Jak i wszystko, co ma mózg, myśli. Źle zinterpretwoałeś to, co napisałem. Fauna to nie tylko ssaki. Insekty np. są takimi biologicznymi robocikami. Pisząc o braku świadomości nie miałem na myśli tego, że coś nie myśli bądź nie cierpi. Zresztą za tym idzie jakieś mylne sugerowanie, że bycie maszyną, robotem,
@fapowiczowski: vice versa, przez samo istnienie cierpienia pretendujesz do roli uszczęśliwiacza calego gatunku, rowniez tym ktorzy cierpienia nie spotkali (?)

posiadamy wiedze, zmian srodowiskowych, a przede wszystkim kosztów


@knyszard: i z kazdym nowonarodzonym, jestesmy w tym lepsi. Mamy wieksza wiedze, ograniczamy zmiany srodowiskowe oraz kalkulujemy koszty, aby stawać się z kazdym pokoleniem mniej inwazyjnymi.
Nadal nie widze beneficjentów tych tez. Nawet jeżeli przyjmiemy logikę- brak celu życia = bezsens jego
Niezrozumiała jest postawa, że ktokolwiek (...) świadomie podejmuje decyzję, by mimo to się mnożyć.

postawa prokreacyjna jest czystym, wyrachowanym egoizmem i brakiem empatii.

człowiek to biologiczna maszyna potrzeb

wszystko jest zdeterminowane przez chemię w mózgu, który działa na z góry zaprogramowanych zasadach.


To w koncu prokreacja jest swiadomą decyzją czy odgórnie narzuconą? Bo jezeli odgórnie narzuconą (robociki) to własnie egoizmem jest zaniechanie prokreacji, czyli podstawowego prawa zachodzącego w naturze (prawa fizycznego).
Atomy