Wpis z mikrobloga

@KondProsty: nie można obrazić ćpuna poprzez nazwanie go ćpunem, jeżeli dla jakiegoś ćpuna słowo ćpun jest obraźliwe, to sam siebie obraża ćpając, a jeżeli ćpun nie ma szacunku do samego siebie to logiczne jest też, że inni ćpuna również nie szanują.
Analogiczna sytuacja jest z dziwkami chociażby, wielokrotnie to już tłumaczyłem.
Dla mnie słowo ćpun nie jest określeniem pejoratywnym i nie jest obraźliwe.
Z fartem.
@Hissis trzeba nazywać rzeczy po imieniu, koorwy to dziwki a nie luksusowe terapeutki.
Nie nazywając rzeczy po imieniu, robimy krzywdę innym - potem taki młody gość czy babeczka widzą że w sumie być cpajaca dziwka jest ok, bo nikt nic nie mówisz nikt nie obraża.....
Zaniżanie standardów społecznych przez lewactwo jest. Zastraszające xD
@KondProsty: jak dla mnie dziwka to normalny zawód, #!$%@? to określenie charakteru.
Bycie ćpającą dziwką też jest okej, to nie jest nic złego przecież. Każdy ma prawo sobie żyć tak jak chce żyć, a obrażanie ludzi z powodu ich własnego wyboru który jest sprzeczny z Twoimi wartościami moralnymi jest idiotyczne, ponieważ poza marnowaniem swojego czasu, nerwów i zdrowia psychicznego nic nie zmienia.
@Hissis no tez fakt tylko jak potem dana osoba jest przez społeczeństwo utozsamiana z tym ze cpa i pewnie wali heroine to potem nie moze znalezc pracy ma problemy z kontaktami z ludzmi etc
Plus nazywanie kogos cpunem bo raz zapalil to jak nazywanie kogos alkusem bo raz wypil ;)
Pozdro i milego wieczoru
@KondProsty: tak się składa, że moja matka akurat jest dziwką, a ja nie mam nic przeciwko, niech sobie żyje tak, jak chce, to nie jest moje życie, żebym w nie ingerował w jakikolwiek sposób.
Moja dziewczyna nie mogłaby być dziwką, ponieważ nie wiążę się jakkolwiek emocjonalnie z dziwkami mordko.
Moja córka gdyby była dziwką to też nie miałbym nic przeciwko, jej życie - jej wybór.
Nie rozumiem dlaczego miałbym ingerować w
@billuscher: Jak nie może znaleźć pracy to niech otworzy własny biznes. Ja mimo tego, że oczywiście jestem narkomanem, alkoholikiem, ćpunem, degeneratem i człowiekiem wielokrotnie karanym nie mam żadnego problemu z kontaktami z ludźmi, więc nie rozumiem tego argumentu. Wystarczy być otwartym człowiekiem, nie zamykać się w jakichś bańkach i nie marginalizować samego siebie. Proste byczku.
Z fartem.